Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wnosiło.Byłotogłówniejedzenieijakieśnaczynia.Kobietypokazałyjejmiejsceilekko
pociągnęływtamtąstronę.Zarazpotemdelikatnieposadziłyjąnaokazałymkrześle.To,co
siędziałodookoła,przypominałoMarcieprzygotowaniedojakiejśuroczystości.Nakoniecza
stołemusiadłokilkaosób.Młodszazkobietpokazałajejnahełmizrobiłagestzdejmowania.
–Zdjąć?–upewniłasięMarta.
Tapowiedziałacośwswoimjęzykuiznówzrobiłatensamgest.
–Czylizdjąć–stwierdziłainacisnęłazatrzaski,którebyłyzobujegostron.
RozległysiędwametalicznestuknięciaiMartazdjęłahełm.Niemającpojęcia,coz
nimzrobić,położyłagonastole.Niktnatoniezareagował.Ktośnazewnątrzuderzyłw
kawałekmetalu.Potymdźwiękudośrodkapomieszczeniaweszłytrzykobietyijeden
mężczyznaubranywkompletnązbroję,którawniczymnieprzypominałatychnoszonychw
średniowiecznejEuropie.Kobietykładłykolejnotacenastole.Najednejbyłchleb,nadrugiej
dzbanzwinem,jakpoznałapozapachu,anatrzeciejdorodnagęś.
–Coto?ŚwiętoNiepodległości?–uśmiechnęłasiędowszystkichzpowodu
wspomnień.
Przyszłakolejnamężczyznę.Tenpołożyłprzedniąmiecziskłoniłsię.Marta
momentalniespoważniała.„Tocojamamterazzrobić?”,przemknęłojejprzezmyśl.
–Jeżelitowyzwanie…Tojeprzyjmuję–powiedziaławstając.
Wzięładorękimiecziskłoniłasięnieznaczniemężczyźnie.Wszyscyprzystolewstali
natengestzjejstronyiukłonilisię,przyczymczołaminiemaldotknęlistołu.„Czylitocoś
innego”,pomyślałaiobokhełmupołożyłamiecz.
–Mimowczesnejpory…zapraszamdojedzenia–powiedziałaipokazałanato,co
zostałoprzyniesione.
Zarazpotemsięgnęładotacyzgęsią.Kobietastojącaobokniejuprzedziłająi
przeciągnęłatacęzgęsiąwjejstronę.Młodszaprzesunęłatacęzchlebem,apotemzwinem
równieżwpobliżeMarty.
–Dziękuję–uśmiechnęłasięnajpierwdojednej,apotemdodrugiej.
Obieodwzajemniłyuśmiechy.
–To…komunoga…komuskrzydełko?–zapytała,sięgającponóżiwidelec.–
Ponieważniemacietalerzy–zaczęłakroićmięsonaczęści–poradzimysobieinaczej–
mówiładalej.
Potempołamałachlebiprzesunęłatacęzmięsemwstronęnajbliższegomężczyznypo
prawejstronie.
–Proszę–powiedziaładoniego.
Tenzamarłzwrażeniaipokręciłprzeczącogłową.
–Jedzcie–powiedziałainabiłasobienawideleckawałekpiersizgęsinawidelec.
Ztacywzięłakawałekchleba.
–Resztadlawas–stwierdziłaiugryzłamięso.
Wszyscyzzadowoleniemnatwarzachpatrzylijakje.
–Bierzcie–powiedziałazpełnymiustami.–Dobre.
Nadalniereagowali.Westchnęłaipokręciłagłową.Położyłakawałekmięsanachlebi
podałatotemusamemumężczyźnie,któremuproponowaławcześniej.
–Weźproszęinieutrudniajmiżycia–powiedziałazuśmiechem.
6