Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tajemnicą,którejniemogęodsłonić,niewątpiącwnią
przytymotwarcie.
Widziałamniedawnofilmotym,jakwkrajach
starożytnegoWschoduczłowiekgnębionyjakąświedzą
szedłdolasu,znajdowałdrzewozdziuplą,przykładał
doniejustaiwyrzucałzsiebietajemnicęwczarną
gardziel,poczymkneblowałświeżowykopanąziemią,
uschłątrawąlubmchem.Kobieta,którejhistorię
opowiadawfilmiemężczyznazabardzokochał,
bymócsięzniąkochaćsylwetkąprzypominałazastygłą
wpączkuróżę.Suwakprzyjejjedwabnejsukience
odlędźwipokarkkrępowałjejinstynktrozkwitu.
Myślałamotekstachnieottaksobie.Niczegonierobię
bezpowodu.PrzyjechałamdomałegomiastanaLitwie,
żebywziąćudziałwforumpoświęconymwspółczesnej
literaturze.Uprzedzonomnie,żeprzedwieczorem
autorskimtrzebabędziecośpowiedziećdziennikarzom
ztelewizji.Forumnazywałosię:„LatonaPółnocy.
Magnetyzmtekstu”.OpróczLitwinówuczestnikamibyli
pisarzezeSkandynawiiorazsąsiednichpaństw
bałtyckich.Przedrokiempodczaswystąpieńautorskich
tutaj,wstarymdworze,powstałnaglestraszliwy
przeciąg.Ześcianpospadałyfotografiewramkach,
ajednemuzmuzykówpiachzapchałsaksofon.Pisarzowi
zIslandiisilnyporywwiatruwydarłzrękikartki
izdmuchnąłjewprostdopieca.Islandczykprzyjął
tozespokojem,ponieważwjegokrajuogieńuważany
jestzaświętość.Jakmówił,panujetamtakiezimno,
żespośródwszystkichowadówprzetrwaćmożejedynie
Phthiriuspubis
,weszłonowa.
Dowystąpieńzostałyjeszczedwiegodziny.
Postanowiłamwięcskorzystaćzokazjiiodnaleźćswoich
dalekichkrewnychztegomiasteczka.Niewieleonich
wiedziałam.Znałamtylkoadres,niektóredetaleznaszej
historiirodzinnejorazstopieńpokrewieństwamieszkała
tutajwnuczkamegostryjecznegodziadka.Miałasiostrę,
aletazmarłajeszczejakonastolatka.UlicaSierpówek,
przyktórejstałdom,powinnabyćniedaleko,tuż