Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poszłamdooknaiprzyniosłamstamtąd.
Niemaszprawabraćnaszychksiążek;mamapowiedziała,
żejesteśtutajnałasce;niemaszpieniędzy;twójojciecniccinie
zostawił;powinnabyśżebrać,aniemieszkaćzpańskimidziećmi,
takimijakmy,jadaćtosamo,comyjadamy,inosićsuknie,zaktóre
naszamamapłaci.Aterazjacięnauczę,cotoznaczygospodarować
namoichpółkachzksiążkami;boonemoje;całydomdomnie
należyalbobędzienależałzakilkalat.Idźistańprzydrzwiach,
zdalekaodlustraiodokien.
Uczyniłamto,niezorientowawszysięodrazuwjegozamiarze,ale
gdyzobaczyłam,żeJohnpodnosi,ważywrękuksiążkęiwstaje,chcąc
niąwemniecisnąć,instynktownieuskoczyłamwbokzokrzykiem
przestrachu;niedośćjednakszybko;tomzostałrzucony,trafiłmnie,
ajaupadłam,uderzającgłowąodrzwiirozcinającsobie.Rana
krwawiła,bólbyłbardzoostry;strachprzesiliłsięwemnie,natomiast
obudziłysięinneuczucia.
Niegodziwy,okrutnychłopaku!zawołałam.Niejesteślepszy
odrozbójnika…odpoganiaczaniewolników…odrzymskichcesarzy!
PrzeczytałamwłaśnieHistorięRzymuGoldsmithaimiałam
wyrobionezdanieoKaliguli,Neronieiichnastępcach.
Robiłamnierazporównaniawmilczeniu,nigdynieprzypuszczając,
żejewtensposóbgłośnowypowiem.
Co?Co?krzyknął.Czyonatodomniepowiedziała?
Słyszałyście,Elizo,Georgiano?Jeżelijategomamieniepowiem!Ale
najpierw…
Rzuciłsiękumnie;poczułam,żechwytamniezawłosyizaramię;
aletymrazemwalczyłzezrozpaczonymstworzeniem.Jarzeczywiście
widziałamwnimtyrana,mordercę.Czułam,żekilkakropelkrwi
ściekamizgłowypokarku,przejmowałmniebólpiekący,który
zagłuszyłwemniestrach;opanowałamniewściekłość.Niewiem