Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.WstawaćzłóżkajakMarekAureliusz
07:07,gdzieśwDakociePółnocnej,napokładzie
pociąguEmpireBuilderkompaniiAmtrak,
wdrodzezChicagodoPortlandwOregonie.
Poranneświatłopadaukośnieprzezoknomojegoprzedziału
sypialnego.Chciałbymmócpowiedzieć,żełagodniemniebudzi,
aleprawdajesttaka,żeniespałem.Mojagłowasprawiawrażenie,
jakbywsadzonodosuszarkibębnowej.Tępybólpromieniujeze
skroninaresztęciała.Mózgspowijagęstaitrującamgła.Mojeciało
spoczywaswobodnie,aleniejestwypoczęte.
Jeślichodziosen,istniejądwarodzajeludzi.Pierwszyuważa
drzemkęzapewnąniedogodność,niepotrzebnąprzerwęwżyciu.
Drugitraktujesenjakojednązprzyjemnościżyciowychwczystej
postaci.Należędotejdrugiejkategorii.Mamniewieleżelaznych
zasad,alejednaznichbrzmi:nNieprzeszkadzajciemispać”
.Niestety
pociągwłaśnietozrobiłiniejestemztegopowoduszczęśliwy.
Jakwiększośćzwiązków,relacjamiędzypodróżowaniempo-
ciągiemasnemjestskomplikowana.owszem,miarowekołysanie
wagonumnieuśpiło,alewkrótcepoteminnedoznaniakinetyczne-
międzyinnymiNagłyPrzechył,GwałtowneSzarpnięcieiPod-
skakiwanienaSpojeniachSzyn(zwaneteżFalą)wybudzałymnie
wielokrotnietejnocy.Słońcewzywamniedowstaniazłóżkazde-
likatnościąmusztrującegosierżanta.Kiedysiębudzimy,jesteśmy
wnajbardziejdelikatnymstanie,bodopierosobieprzypominamy,
kimjesteśmyijaksiętuznaleźliśmy.
17