Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
12
Afryka
gaskiejmłodzieży.Kiedychłopakprzyszedłnaświat,jegoojciecpozostawiłmatkę
zdwójkąmałychdzieci.Udałsiędowioskinieopodal,gdziezałożyłnowąrodzinę.
PrzezpierwszelataVolarojopomagałaswojejcórcewychowaćdzieci.Jakgrzecznie
iciepłoująłtoMalgasz:–BBabciakupowaładlanasubrania.Babciazajmowała
sięnami,kiedymamapracowałanaryżowisku.Babciaprzyjęłanasnaświat”.Ja
dodałem:–BMyślę,żeonakochaWasbardzomocno”.Kiedypodrośli,matkaopu-
ściłaAntsakoamaroiwrazznowymmężemrozpoczęłainneżycie,oddalającsięod
dziecio40kilometrów.AldoiAldazamieszkalizbabcią,którapoświęciłasięim
bezreszty.Chłopakwspominał,żemimotylulat,wsercukobietypozostałogromny
Bzardzewiały”żaldoichojca,dlaktóregoloswłasnychdziecistałsięobojętny.–BJa
szukamtejjedynej,którąpokochamraznazawsze.Ikiedyspojrzęnanią,będę
wiedział,żetowłaśniemiłość”–zwierzałsię,oczekującwynikówbadań.
DoktorCandidenieśpieszniezbadałachłopaka.Przeprowadziławnikliwy
wywiadiprowokowaładozwierzeniasięzewszystkichchorobowychproblemów.
Aonopowiadałzwszelkimiszczegółami,czującsięniezwykledobrzewobliczu
słuchającegolekarza.Kobietapoddaławwątpliwośćzarównoteorięotyfusie,jak
iwyrostkurobaczkowym.–BDurbrzusznyjestostatniobardzomodnywśródle-
karzy”–dodała,przyglądającsięnegatywnymwynikomnaobecnośćprzeciwciał.
–BAletaknaprawdęwystępujerzadko”–zakończyła,chwytająckolejnewyniki
badańkrwi.Serologiabilharcjozyotworzyłajejoczyszeroko.Podwyższonypoziom
eozynofiliikomponowałsięwtejmieszanceimponująco.Wponadtrzystukrotnym
rozcieńczeniusurowicynadalwykrywalnebyłyprzeciwciałapasożyta.Organizm
wręczprzepełnionybyłschistosomatozą,którawcielechłopakaczułasięniezwykle
dobrze.–BMasztęchorobęjużodbardzodawna.Podejrzewam,żeonawywoływała
wieledolegliwości.Zastanawiamsięteż,czynapewnokoniecznabyłaoperacja
wycięciawyrostkarobaczkowego.Przytakiejbilharcjoziewszystkojestmożliwe”
–dodała,zapisująclekarstwa,uprzedniodokładnieprzeliczającdawki.Pobada-
niuokazałosię,żechłopakcierpirównieżnaniewielkąniewydolnośćserca,po-
twierdzonąpóźniejszymibadaniami.Powizyciebyłemniecoskołowany.Czułem
jakkrewrozgrzewadoczerwonościmojepoliczkiiniewiedziałem,czytowarzyszą-
cemiemocjetowynikpostawionejdiagnozy,czyteżzłośćwynikającazdotychcza-
sowegonieudolnegoleczeniaAldoprzezostatniepółroku.Jakżezabójczamożebyć
afabarakatutejszejsłużbyzdrowia.Jużdziesiątkipomarływgabinetachmedyków,
dlaktórychprzyznaniesiędoniewiedzytokrokniemożliwydoprzejścia.Takteż
zmarłydzieci,którymiopiekowałemsięwkantynie.
SwegoczasuMaman’iLucy11zachorowałanamalarię.Odczytującgryzmoły
lekarza,podawałemzastrzykzchininą.Kobieta,niecozamroczona,wróciłaporaz
kolejnykilkadnipóźniej.Pobiłjąmąż,zapewnepijany.Znapuchniętymokiemiwiel-
kimnacałąbrewplastremrobiłemnowezastrzyki:ampicylinaigentamycynado-
żylnie,diklofenakdomięśniowo.Niepatrzyłanawbijanąwżyłęigłę,tylkolekko
stęknęłaioparłagłowęofotel.Zwłosówuplotładwawarkocze,którenastępnie
zwinęłaiprzekształciłanawzórwystającychzgłowyrogów.Oboksiedziałajejcór-
ka,Lucy.Niewyobrażalnietrudnahistorianastoletniejdziewczyny,którazapewne
jeszczeniezdajesobiesprawyztragedii,którajądotknęła.Zaledwieczterylata
temubyładzieckiembiorącymudziałwprogramieBAdopcjanaodległość”.Jej
własnarodzina,będącawtrudnejsytuacjifinansowej,wywarłananiejogromną
presję.Zerwałazeszkołąnarzeczpracy.Kilkamiesięcypóźniejjejpracazmieniła
diametralniecharakter,awieśćoprostytuującejsiędziewczynierozeszłasiędość
11Zmalg.mamaLucy.Pourodzeniupierwszegodzieckamalgaskakobietaporzucaswojedotychczasowe
imięinazywanajestodtegoczasumamąowegodziecka.
18(4/2016)
