Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
namodrzewiachwmoimogrodzie,pomasowałemsobieplecy
iprzedmuchałemnos.Àproposdmuchaniadropsykilkadziesiąt
razyskuteczniejszeniżviagra.Pomińmykwestię,zewzględu
nawałęsającesiętugimnazjalistki.
Mojepotrzebyenergetycznerosły.Lizałemcorazwięcej.Zacząłem
mocnoświecić.Splunąłemkilkarazyizarazwtymmiejscupojawiły
sięcharakterystycznegrzyby.Dokuczaćmizacząłżołądek.
Któregośdniapolizałemzadużo.Niemogłemsiępowstrzymać.
Zaczęłomisięodbijać.Zapierwszymodbiciemzniknęłaulica,
zadrugimmiasto,zatrzecimwojewództwo.Potemcałykraj,Europa
itp.Niemogłemsiępowstrzymać.Odbijałomisięnadal.Znikał
Wszechświat.Sukcesywnie.Aż...Zobaczyłemjegogranice.Trzymał
jewrękachjakiśchłopczyk.Siedzącnanocniku.Trzymałsięjego
brzegów.
NieprzywoźcieniczKazachstanu.
Porodówka
Zawiózłszybkożonęnaporodówkę.Właściwieniewiadomo,czy
szybko,czyszybciej.Niemiałżadnegopunktuodniesienia.Nie
wiedziałnawet,czytojegodziecko.Niemiałtuteżżadnegopunktu
odniesienia.Nicniejestdokońcapewneipoznawalne.Ostatecznie
jestagnostykiem.Nawetpoddawałwwątpliwośćswojeimię,dlatego
możnagopominąć.Żonyniedasiępominąć,zracjijejgabarytów
ikrzyków,jakieprzedchwiląwydawała.Niewpuściligodosali
porodów.Zresztątokonsekwencjaagnostycyzmu,aniesterylności
pomieszczeń.Poródprzebiegłszybko,szybciejniżmaratończycy.
Położnawzakrwawionychrękawicachweszładopoczekalni,gdzie
siedziałdomniemanyojciec,ikrzyknęłamaszsyna!!!Potemznowu
weszła,aledosaliporodów.Zawszegdzieśwchodziła.Takityp.
Szczęśliwypowróciłdodomu.Piłkilkadni.Zdarzałomusię
towcześniej,ależonaniemusiaławtedyrodzić.Piłzeszczęścia,choć