Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niemago,jeszczeniewróciłzsądu.
Poczekam,będęzadwadzieściaminut.
Namiejscedotarłempoprawiegodzinie.Jakiśidiotawy-
musiłpierwszeństwonaskrzyżowaniuizablokowałruch.
Czekającwkorku,mojemyśliwracałytodoabsurdalnego
żądaniaojca,todoślicznejmałejzłośnicy.Tatęwyparłem
zpodświadomościiskupiłemsięnadziewczynie.Dokład-
niezapamiętałemjejwyglądszczupła,choćniechuda,
małyzadartynosek,kilkapiegów,głębokobrązoweoczy
iteusta.Ach,mógłbymjecałowaćgodzinami.Nasamą
myślmójfiutnapiąłsiępodrozporkiemgarniturowych
spodni.Nieprzypominamsobieżebykiedykolwiek,kto-
kolwiekzrobiłnamnietakiewrażenie.
Wbiegłemposchodachdodomu,którywspólnie
zTheokupiłaVan,byłtojedenzszeregowcówzczerwo-
negopiaskowca,miałklimatciepłegoogniskadomowe-
goiuwielbiałemwnimprzebywać.Sammiałemochotę
kupićjedenwtejsamejdzielnicy,jednakojcieckatego-
ryczniesięniezgodził.Dlategowylądowałemwcentrum
miasta,wstalowo-szarymmolochu,któregoszczerzenie-
nawidziłem.
Wholupowitałamnieubranawobcisłączerwonąspód-
nicęijedwabną,białąbluzkęsiostra.Nieprzebrałasięod
naszegoporannegospotkaniazjejorganizatorkąślubną.
23