Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
piersiowejwydobyłsięszaleńczyrechot,uspokoiłemsię
dopiero,gdywaucierozbrzmiałdzwonekprzychodzą-
cegopołączenia.Nacisnąłemguziknakierownicyipo
sekundziewnętrzewypełniłgłosmojejsiostry.
Maty,błagampowiedz,żesięniezgodziłeś.
Aczydziecinkarobisetkęwtrzysekundy?
O,bogowie,dziękiwamsapnęłazulgąVanessa,co
imniepodniosłonaduchu.Cieszyłemsię,żemamwniej
oparcie,aonamogłaliczyćnatosamo.
Tojestabsurdalnypomysł,niemamowybymtozro-
bił.Wyszedłem,kiedyzjawiłasięMarica.
Mojasiostrabyłastarszaodemnieotrzylata,toona
zajmowałasięmną,kiedyrodzicewyjeżdżaliwintere-
sach.Onaicoraztonowenianie.Owszem,rodzicenas
kochają,jednaknaswójwłasnysposób.Zawszebyliśmy
mydwojejaiVanterazdołączyłdonasTheo,jejnarze-
czony,któryjakimścudemotrzymałaprobatęjaśnieojca.
Wkońcutonieonamiałakierowaćmiliardowymintere-
sem,choćzasługiwałanatojakmałokto.
niewierzę,żemamasięnatogodzi.Przez
mojemyśliprzebiłsięwściekłygłossiostry.Przecieżta
dziewczynamabłotozamiastmózgu.Zależyjejtylkona
naszymnazwiskuinatym,byzdobyćksięciaMathew
McRaina.
Roześmiałemsiękolejnyraz.
Jesteśszalona.Musimyporozmawiać,potrzebujętwo-
jejpomocy,araczejTheo.
22