Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wcze​śniejniezaj​mo​wałyjejwogóle.
Otóżto!Właśnietazmianazdumiewamnie
najbardziej.Zaskakującajesttanowasiłacharakteru.
Jakżeuta​len​to​wanamusibyćsamana​uczy​cielka.
Tanaukabyłajedynieprzyjemnością.Nigdy
wcześniejniespotkałamkogośzrównieuroczym
uspo​so​bie​niem.
NiemamcodotegowątpliwościodparłpanElton
zwestchnieniemgodnymoblubieńca.Niemniej
zadowolonabyłanastępnegodnia,gdypanEltonpoparł
wzrodzonymadhocpomyślenamalowaniaportretu
Har​riet.
Czykiedykolwiekmalowanotwojąpodobiznę,
Har​riet?spy​tała.Po​zo​wa​łaśdopor​tretu?
Harrietmiaławłaśniewyjśćzpokoju,leczprzystanęła
iod​parłana​iw​nie:
Och,nie!Ni​gdy.
Akiedytylkozniknęłazzasięguwzroku,Emma
oświad​czyła:
Jakżeznakomiciebyłobymiećjejportret
nawłasność!Oddałabymzaniegokażdepieniądze.Kusi
mnie,bymsamaspróbowałanamalować.Panchyba
tegoniewie,aledwaczytrzylatatemuwielce
pasjonowałomniemalowanieportretów.Wykonałam
nawetkilkapróbekwizerunkówprzyjaciółiuznano,
żemamcałkiembystreoko.Aleztegoczyinnego
powoduzniechęciłamsiędomalowania.Jednakbyćmoże
spróbowałabymznowu,gdybyHarrietdlamnie
po​zo​wała.Cu​dow​nieby​łobymiećjejpo​do​bi​znę!
Och,proszędaćsięubłagać!wykrzyknąłpan
Elton.Zaiste,byłobycudownie.Proszędaćsięubłagać,
pannoWeston,iwykorzystaćswójuroczytalent
dopomocyprzyjaciółce.Proszęniemyśleć,żejestem