Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
SaraTukan:EMULANDIA
|24
Rozdział5
Musimyjutrowypytaćnaszychstrażnikówowszystko,
codotyczyEmulandiiiprofesora.Inamówmyich,żebynam
pozwoliliwyjśćnadwórpowiedziałaMela.
Alezanimtutajprzyjdą,sprawdzimycałypokój.Może
niektóreprzyciskinatamtejścianienietakiegłupie.
Trzebateżdokładnieobejrzećdziwacznąszafęrozmyślał
Miron.
Aterazmusimysięwyspać,żebyśmybyliodnichsilniejsi
dorzuciłaCyntia,którejoczyjużsamesięzamykały.
Melajeszczewyjrzałaprzezokno,leczzobaczyłatamjedy-
niekolorowoświecącedachyzposągami.Nazewnątrznicsię
niezmieniło.
Zniespokojnegosnuobudziłichptaszek,głośnodomaga-
jącysiępożywienia.Dziecibłyskawiczniewyskoczyłyzłóżek
ipodbiegłydookna.Ato,cotamujrzały,wprawiłojewosłu-
pienie.
Miedzydomami,zamiastzwyczajnychjezdniichodników,
byłysametrawniki.Ponichporuszalisięludzie;jednina
ogromnychptakachemu,inninagingerach1.Niebyłotam
anijednegosamochodu.Gingerysprzedawanowsklepach
1Ginger(ang)czytajdżindżer(innanazwategopojazdutosegway)
www.e-bookowo.pl