Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wartościiusprawiedliwianiaosobowościzwierzątka
zamykanegoprzezlatawklatce.Gloriastanowiła
uosobieniewszystkichcech,którychniemiałam,anawet
niebyłampewna,czychciałabymmieć.Sprawiała
wrażenie,jakbybyłanadczłowiekiemNietzschego.Można
byłotylkopokochaćlubznienawidzić.Patrzyłamnanią
izastanawiałamsię,cotakaosobarobiwJ.,zamiast
królowaćpośródjakiejśbohemyartystycznej,gdzie
stanowiłabynatchnieniedlaposzukującychmuz
raczkującychpoetówiwspomnieniemłodościdla
przebrzmiałychmuzykówjazzowych.
GloriaMillenaFalessepowtórzyłamwmyślach,żeby
dobrzezapamiętaćjejimięipowtórzyćjeFipopowrocie
dodomu.
Tadziewczynajestniesamowitapowiedziałam
doJanka,kiedyspotkałamgopodnaszymblokiem.
Jakbyktośwyrwałzinnejrzeczywistości.
Latte,tyjesteśzinnejrzeczywistości,niezapominaj
otym.Onajestpewniezupełnienormalna,aletydotąd
nieznałaśnikogopozamnąitymiciamajdamiztwojej
klasy,więcjakmożeszpowiedzieć,czyktośjestinnyniż
normalniludzie,czytakisam?…
Maszjeszczejakieśdomorosłeanalizy
napodorędziu?
Awiesz,mamcoś,copowinnocisięspodobać.
Dajmijużspokójztymitwoimifilozofiami.Czasami
wydajemisię,żejateżstudiujęfilozofięiprzebrnęłam
przezwiększośćnaukwielkichmyślicielitegoświata.
Tymrazemtocoinnego.
Cotakiego?
Janekwyciągnąłzczarnejplastikowejtubydużyrulon
papieruizacząłgorozwijać.
Cotojest?zapytałamzezdziwieniem,kiedymoim
oczomukazałsiędziwnysymetrycznyszkic.Przedstawiał
kołozwpisanymkwadratemiłukamiłączącymi
poszczególneelementy.Owalnerozgałęzieniaosiowo
układałysięwewnątrzkoła,agrubsze,wyrazistelinie
rozchodziłysiępromieniścieodwewnątrz.
Mandalaoświadczyłdumnie.Sam