Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
twarzy,tylkozaryssylwetki.Byłazadaleko.Wyglądałajakczerwony
jesiennyliśćrzuconynawiatr.Wydawałasięzjawiskowa.
PonownieusłyszałczterystuknięciaStarejIwaszkiewicz.Tym
razembyłyokraszonegłośnym:„Hej,sokoły!”.Oznaczałotoostatnie
ostrzeżenieprzedkawalkadąbluźnierstw,naktóremógłliczyćkażdy,
ktojejnieposłucha.Adammomentalnieporzuciłobserwacjębulwaru
iudałsiędosąsiadki.
Tajakojedyna,nieliczącMariaszki,byłagotowacieszyćsięjego
obecnościąikosztowaćefektyjegopracy.
Pracakolejneodkrycieemocjonalne.Coś,comożebyćradością.
Zapisanewnotesienietakdawnotemuzeznakiemrówności.Choćani
StaraIwaszkiewicz,aniMariaszkaniewróżyłymuzawrotnejkariery
piekarzaicukiernika.Niezpowodubrakutalentutegomiałpod
dostatkiem.Todlategoseniorkicowieczórwymykałysięnapobliską
siłownięplenerową,ukrytąmiędzykamienicamiwsamymcentrum
miasta.Byłyjednakzdania,żeAdamniemazagroszfinansowego
przygotowaniadoprowadzeniabiznesu.Iniechodziozgromadzenie
niezbędnegobudżetu.Wedługseniorekmiałzbytdobreserce.Uważały
tak,odkądzaczęłyproponowaćmupieniądzezajegowypieki
dostarczanepodichnospotrzechlubczterechstuknięciachwsufit.
LeczAdamtylkokręciłgłową.
Pracynieszanujesz,koleśmawiałaIwaszkiewicziprychała
naMariaszkę,cobyłonimniej,niwięcej,tylkoprośbąoaprobatę
ipotwierdzeniejejracji.
Mariaszkachętniepotakiwałaisięgałapokolejnąporcjęciasta,
któreAdamprzynosił.
Tegodniascenariuszwyglądałpodobnie.Zjednymtylko
wyjątkiem.Czerwonykolorkojarzonyzczapkąspacerowiczki,którą
Adamdostrzegłnadnerwowąrzeką,gdzieśzakotwiczyłsięwjego
umyśle,wywołująclekkiniepokój.