Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
inaczelnychwodzówprzeznaczamdziesięćtalentów…
–Jazrzekamsięmojejczęścinarzeczwojska
–odpowiedziałHerhor.
–Bądźpozdrowiony,następco!…bądźpozdrowiony,
ministrze!…–wołalioficerowieiżołnierze.
Czerwonykrągsłońcajużdotknąłpiaskówzachodniej
pustyni.Ramzespożegnałwojskoigalopempocwałował
doMemfis,ajegodostojnośćHerhor,wśródradosnych
okrzyków,wsiadłdolektykiirównieżkazałwyprzedzić
maszerująceoddziały.
Kiedyodsunęlisiętak,żepojedynczegłosyzlałysię
wjedenwielkiszmer,nibyszumwodospadu,minister,
wychyliwszysiędopisarzaPentuera,rzekł:
–Pamiętasztywszystko?
–Tak,dostojnypanie.
–Twojapamięćjestjakgranit,naktórympiszemy
historię,atwojamądrośćjakNil,którywszystkozalewa
iużyźnia–mówiłminister.–Przytymbogowieobdarzyli
cięnajwiększązewszystkichcnót–roztropnąpokorą…
Pisarzmilczał.
–Tywięcdokładniejniżinnimożeszocenićpostępki
irozumnastępcytronu,któryobyżyłwiecznie.
Ministerchwilęspoczął.Takdużomówićniebyło
wjegozwyczaju.
–Powiedzmizatem,Pentuerze,izapiszto:czygodzi
się,ażebynastępcatronuwobecwojskawypowiadał
swojąwolę?…Takczynićmożetylkofaraonalbozdrajca,
albo…lekkomyślnymłodzieniec,któryzrównąłatwością
popełniagwałtowneczyny,jakwyrzucabezbożnesłowa.
Słońcezaszłoiwchwilępóźniejzapadłanoc
gwiaździsta.NadnieprzeliczonymikanałamiDolnego
Egiptuzaczęłazgęszczaćsięsrebrnamgła,którąłagodny
wiatrzanosiłażnapustynię,chłodziłstrudzonych
żołnierzyinasycałrośliny,jużkonającezpragnienia.
–Albopowiedzmi,Pentuerze–ciągnąłminister
–izbadaj:skądnastępcaweźmiedwadzieściatalentów
nadotrzymaniewojskuobietnicy,którądziśtak
nieopatrznieuczynił?Zresztąskądkolwiekweźmie
pieniądze,wydajemisię,azapewneitobie,rzeczą