Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
W
przeciwieństwiedoswojejsiostryFiggrotten
popowrociezeszkołyodrazuwychodziłanadwór,żeby
połazićposkałachnatyłachdomuwposzukiwaniu
najróżniejszychróżności.Głównieptaków,aleczasem
zdarzałysięteżrozmaiterobakiczykamienie.Stworzyła
sobietam,naskałach,cośjakbyswójwłasnykącik,
ześcianamizrobionymizpatykówizporośniętym
mchemskalnymkrzesłemzespecjalnymwgłębieniem.
Wdeszczowednikrzesłoidealniesprawdzałosięjako
zlew.
ZkoleisiostraFiggrotten,Christinia,odrazuszła
doswojegopokoju,ścieliłałóżko,odkładałaubrania
namiejsce,ścierałakurzzmebli,anastępniewłączała
smętnąmuzykęigapiłasięwlustro.Christiniamiała
długiewłosy,idealniezadbaneiupięte.
Figgrottennawetniepróbowałaokiełznaćswojej
fryzury.Jejwłosybyłyzupełnieodmienneodwłosów
siostry.Wdotykuprzypominałysuchątrawę,apo
pewnymnieprzyjemnymincydenciezrzepemFiggrotten
zdecydowaniewolałajekrótsze.Zresztąitaknajczęściej
nosiłaczapkę.Nietylkopoto,żebyzakryćwłosy,aleteż
dlatego,żeczułasięwniejwystrzałowo.Christinia