Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdyukłoniłemsięprzystolikumamdopanaprośbę.Zabrakło
mikarteknamasło,mamnatomiastdużoodcinkówtłuszczowych.Czy
niemożnabyłobyotrzymaćzaniemasło?Niestety,łaskawapani
uśmiechnąłemsięprzepraszająconiewolnonamtegoczynić.
Kuchnianieprzyjmujeodnaszamówieńbezwłaściwychkartek.Nie
muszęjeśćmasłaszepnęładziewczynkaizarumieniłasię.
Wystarczymarmolada.Musiszjeśćmasłopowiedziałastanowczo
paniniewidzępowodu,dlaktóregomaszbyćwojennym,
skrofulicznymdzieckiem.Nieżyczęsobie,żebytawojnazostawiła
natobieślady,żebyścierpiałapotemcałeżycie.Spojrzałem
nadziewczynkępokoleżeńsku,dającjejdozrozumienia,żepojmuję
jejzakłopotanie,wywołanenagminnymnietaktemosóbstarszych,
niewiedzących,pewnychrozmównieprowadzisięprzyobcych,
młodychkelnerach.Byłabardzoładna.Otóżtopomyślałem
iwestchnąłemgdybybyłaotrzylatastarsza...Cozadziwazniej
wyrośnie.Alejużniedlamnie.Tadrugawarstwamychmyślimusiała
jakośdoniejdotrzeć,gdyżspojrzałanamnieprzeciągle,zdość
bezrozumnymzainteresowaniemizarumieniłasięjeszczemocniej.
Spróbujęcośzrobić,szanownapanipowiedziałemtonem,który
miałznaczyć,żegdychodziodzieci,jestemskłonnydonajdalszych
poświęceń.Proszęmidaćswojąkartkętłuszczową.Jestpanbardzo
miłypowiedziałastarszadamaiwręczyłaminietkniętąkartę
nabieżącymiesiąc.Niejesteśwstaniepojąćzwróciłasiędość
kłótliwiedodziewczynkiżebraknawettegonamiastkowegomasła
powodujeworganizmiejakąśawitaminozęczycośtakiego.Dobyłem
nożyczekzkieszeniiciąłemspokojniekartęwzdłużiwszerz,
trzymającwysoko,sporopowyżejgłowyitaknanicniezwracającej
uwagi,zatokowanejdamy;przywyciętychbezprzeszkód
osiemdziesięciugramachuznałem,żenienależyprzesadzać,złożyłem
kartęizwróciłemdamie.Wzięłabezjednegospojrzeniaiwrzuciła
dotorebki.Vesselypatrzyłnamniezdrugiegokońcasalibezsympatii,