Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
onwysoki,bomazaledwiesześćsetmetrów,alewidoki
stamtądbyłynaprawdęurokliwe.Acojestwarte
zobaczeniawDüsseldorf?Cośmiopowiesz?
Zaśmiałasię,słyszącmójakcent,aleniebyłotodla
mnienicdziwnego,botenjęzykwmoichustachbrzmiał
komicznie.
–Ładnestaremiastoiparki.Moimulubionymjest
Nordpark,wktórymznajdujesięogródjapoński.
WybierałamsięczęstozbabciąteżnaKönigsalle.
–Cotojest?
–TojestalejaKrólewska,takibulwar.Nowiesz,tam
znajdująsięsalonynajbardziejznanychicenionych
marekodzieżowychnaświecie–wyjaśniła.–Nic
specjalnego,tobyłoraczejzabicieczasu.Kończyłasię
parkiemHofgarten.Toco,przekonałamcię?Chcesz
zemnąpochodzićpoKönigsalle?
–Musiałbymwypićpłynhamulcowy,żebywybraćsię
natakąaleję.
–Wschódsłońcazazakupy–zaproponowała.
–NienawidzęzakupówiniebędęleciałdoNiemiec,
żebykupićsobiebluzę,kiedymogęzrobićtoprzez
internet.
–Teżmogępooglądaćwschódsłońcawinternecie
–odpysknęła.
–Aniewolałabyśobejrzećtakiegowschodusłońca
zemną,alenażywo?
Pociągnęłamniebliżejsiebie,trącającswoimnosem
mój.Przesunęłanimzarazwstronęszyi,muskając
jąwargami.Słyszałem,jakzaciągasięmoimzapachem,