Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
końcapomieszczenia.Zerkamwjegostronęiwidzę,
żerozpromienionyWestobejmujewtaliiswojąświeżoupieczoną
narzeczoną.OboknichstojąBruceiRemy.Brucemówioczymś
zożywieniem,Remyzaśżyczliwiesięuśmiecha.Zakładam,
żeskładajągratulacjedopierocozaręczonejparze.Docieradomnie,
żeznajdujęsiępośrodkuotwartejprzestrzenijadalniano-kuchenno-
salonowejiżewszyscysięwemniewpatrują,zabardzobyłemjednak
wcześniejskupionynajasnowłosejNoel,abyzauważyćinneosoby.
Robiętrzydługiekroki,mijająctuzinludzi,przypuszczalnie
członkówrodzinyWestaiMel,podchodzędonarzeczonychizatapiam
ichobojewniedźwiedzimuścisku.
Gratulacje!
ColbykrztusisięMelztwarzągdzieśpodmojąpachą.
WprzeciwieństwiedoNoelMeljestfiligranowa.Odsuwamsię,
pozwalającjejzaczerpnąćpowietrza.
Sorki,Mel.
Śmiejesię,aWestraczymniekuksańcem.
Przestańpróbowaćdusićmojążonę.
Stary,onaniejestnawetjeszczetwojążoną.
Melznowusięśmieje,aWesttroskliwieobejmuje.Cośnakońcu
pomieszczeniazwracajejuwagęiMelwoła:
Noel!Chodźpoznaćchłopaków!
Odwracamgłowę,abynaniąspojrzeć.Rozmawiawłaśniewkuchni
zmamąWesta.Przezchwilęsięwaha,poczymruszawnasząstronę.
Jejruchomtowarzyszygracjaiprzypominamitoeleganckisposób
poruszaniasięłyżwiarzyfigurowych.Kiedybyłemmały,
obserwowałemichprzedtreningamihokeja.
GdyNoeldołączadonaszegokręguistajemiędzymnąaMel,
posyłamispiętyuśmiech.