Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Tonieon–odezwałsię.
–Alegoznamy–powiedziałdrugi.
Endermanuniósłpochodnięnawysokośćtwarzy.
–PrzecatosynuloDerynaSwale’a!
Podekscytowanystrażnikspojrzałnaswojego
towarzysza.NastępnieklepnąłAblawramię.
–Ależmysięcieszymy,żepanawidzimy,mościpanie
Swale!Myśmymyśleli,żeśpankopnąłwbloczek,kiedy
smokzaatakował!Konieczniemusimypana
zaprowadzićdopułkownikaNiditcha.Każdy,ktojest
dostępny,jestpotrzebny.
Abelchciałzaprotestować,powiedziećim,żenie
przyszedłtupoto,żebywstępowaćdoDomuŚwiateł,
tylkopoto,bypomócprzyodbudowie.Przerwał
muniskiwąsacz.
–Atodobre!Atodobre!–powtarzał,uśmiechającsię
szeroko–Atobędziepanpułkownikzadowolony.
Bardzozadowolony!
PoprosiliAbla,bypodążyłzanimikorytarzem.
–Chodźta,mościpanie,inninanasczekają.
Korytarzprowadziłdodużejsali.Dwóchstrażników
wyposażonychwpochodniepilnowałogarstki
mieszkańców,którychuratowaliprzedoblężeniem
zombie.Dwóchinnychpakowałodynamitoraz
przechowywanywskrzyniachprochstrzelniczy
dowielkichworków.
–NazywamsięClogatorvis,alewszyscymówią
namnieClog–zwróciłsiędoAblaprzypominający
endermenamężczyzna.
–JajestemYuk–odezwałsięwąsacz.
–Jedyneco,mościpanieSwale,musiszzrobić,toiść
znami.Odprowadzimymościpanadosamiuśkiego
DomuŚwiateł.Teraztojedynenaprawdębezpieczne
miejscewmieście.
YukiClogstanęlinaczelegrupy.Przewodzilijej
zzaskakującymspokojem.Abelzorientowałsię,