Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
transakcje.Pewniejeszczedługoniedowiemysię,kto
namtaknamieszałnaparkiecie.
–Chwileczkę–wtrąciłsięDostański.–Powołałem
specjalnyzespół,którymaprzeanalizowaćwszystkie
transakcjeprzeprowadzanenaGPWwciąguostatnich
tygodniiporównaćjezdanymiświatowymi.Jeślibyło
todziałanieumyślne,zakilkadniniebędziecodotego
wątpliwości.
–Ico?
–Jeślidowiemysię,ktozatymstoi,tobędzieodkogo
ściągaćchociażbyewentualneodszkodowania.
Premiersięzamyślił.Takiesytuacjezawszewymagają
specjalnychekipdochodzeniowych.Możerzeczywiście
lepiej,żebypracowalinadtymznającysięnarzeczy
finansiściniżdobrzywkręceniufilmówludziezCBA?
–Ktonadtympracuje?–zapytałpochwili.
–Najlepsiz…
–DostanieszjeszczekogośodAbrończyka.
CoprawdaMinisterstwoFinansówzarządzaneprzez
BogusławaAbrończykazaczęłowreszciedziałać
sprawnie,itobardzo,aletonieznaczy,żemasię
mieszaćwsprawyinnychinstytucji.Dostańskijuż
otwierałusta,żebycośpowiedzieć,alepremiertylko
podniósłrękęizwróciłsiędoMaciejewskiego.
–Ajaknastrojewbiurach?
–Uspokoiłosię–odparłrzeczowoMaciejewski.
PoSodomieiGomorze,któramiałamiejscewciągudnia,
wieczórprzyniósłostudzenieemocji.Zarządzoneprzez
prezydentaWarszawyiwprowadzonerównieżwinnych
większychmiastachkontrolepolicyjneniedonosiły
ożadnychznaczącychwystępkach,wyłączając
nadmiernespożyciealkoholu,cowsumiebyłojakośdla
wszystkichzrozumiałe.
–Aconatosamespółki?
PrezesGPWwestchnął.
–Żądająpowołaniakomisjiśledczej.Kilkagrozi
pozwamionienależytedopełnienieprzezgiełdęinadzór
swoichobowiązkówwzakresiekontrolirynku
kapitałowego.–Poprawiłsięnasofie.–Nicnowego