Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znimdoprzedszkola.Jużwkrótcedowiesię,żetenwłaściciel
najlepszejpiłki,jakąFraniowidziałwżyciuawłaściwiejedynej
prawdziwejpiłki,jakąwidziałprzeprowadziłsiętutajniedawno
zinnegomiastaidołączydojegogrupyodpoczątkunowegoroku
szkolnego.
Kunaniemapojęciaofutbolu,alechętnieprzejąłbymagiczny
przedmiotodchłopcazpomarańczowegofiata125pipobiegłznim
doparku,gdziekilkapolanpokrytychtrawąsięprosiokopanie
takiejpiłki.Czujepodskórnie,żebyłbywtymdobry.Futbolniemoże
byćprzecieżtrudniejszyniżwchodzenienadrzewa,prawda?
***
ZimąCzeladźzdajesiękurczyć,stajesięjeszczemniejsza,dotego
stopnia,żepotężny,stary,przepięknykościółmocniejdominujenad
okolicą.Miasteczkowyglądatak,jakbywiększośćmieszkańców
jeopuściła,bojącsięjakiejśzarazy.Przypominakomiksscience
fiction,wktórymCzeladźmogłabywrócićdostarejłacińskiejnazwy
Cheladizibyćidealnymtłemdlastarćdzielnychwojowników
zpotworami.
ParkGrabekpustoszeje,pijacychowająsiępoklatkach
schodowych,szukającciepła,ludzieprzemykajądodomów,brnąc
przezzaspy,którychniedasięusunąć.SzybwydobywczyJulian
wyrastadumnieześniegu,kopalniaCzerwonaGwardiaprzestajebyć
takaponuraigroźna,kiedyczerńkontrastujezbielą,choć
donajweselszychtenwidokrównieżnienależy.Szkodatylkotych
wszystkichnajpiękniejszychmiejscpokrytychbiałympuchem
dowiosny:figuryJanaNepomucena,kapliczkiprzydrożnejzfigurą
ChrystusaSalwatoraprzyWojkowickiejczykamiennegokrzyżaprzy
Bytomskiej.Minusdwadzieściaosiemstopni,okropnapora.Tylko
myślolecierozgrzewaserca.
Więcjakjesttulatem?Otóżlatemmożeciezobaczyć,jakdwaj
kilkuletnichłopcynaplacuzabawprzedblokiemciągnązwielkim
trudemdwiehuśtawkiwahadłowe,takzwanekoniki,byzrobićznich
bramki.ToPiaski,częśćCzeladzi.Niemachybanicgorszegoniż
dzielnicaczegoś,cosamowsobiejesttakmałe,żeświatkompletnie
tegoniezauważa.Typowagórniczaosada,jakichwtymmiejscu
oddziesiątkówlatnarosłobezliku.Niemcyszukalitutajwęgla,ale
tobyłodawnotemu.TerazPiaskitętniążyciem,słupkiwyżu
demograficznegostrzelająwgórę.