Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WidzewŁódź!!!
Wkilkuoknachpojawiająsięgłowymieszkańców.Ktośkrzyczy:
Zamknijmordę,jebanygnoju!
MamawołaMałegoczasiśćnaobiad.Tonic,bowłaśniestałosię
cośważnego.Zagrałswójpierwszymecz,zwyciężył,wymyślono
mupseudonimijeszczeznalazłprzyjaciela.Tojakgłównanagroda
wmałomiasteczkowejloterii.Zdałtest.Jedenznajważniejszych
wżyciu.Dopieroterazprzypomniałsobieopluciu.Trzebaszybko
umyćtwarz.Jużniemusizgrywaćtwardziela,azarazkinieśpią.
***
KarpiuzostanieKarpiemdopieropóźniej,wszkole,gdypanizapyta,
cobędzierobiłwświęta,aonodpowie:„Będęjadłkarpia”.Terazjest
poprostuPawłem.JednymzsetekdzieciurodzonychwCzeladzi,
ztwarzypodobnymdonikogookrągłabuzia,małynos,zaczesana
naprawogrzywka(„BonalewoczesałsięHitler”,takmówimama).
Aniwysoki,aniniski.Anigruby,anichudy(„Dobrze,niebędą
cidokuczaćwszkole”,twierdzibrat)
PawełBiałyprzedstawiasięeleganckopaniomwsklepie
spożywczym,gdymamagootoprosi.Wyciągadłoń,aonekręcą
zniedowierzaniemgłowami.Jakiżtodobrzewychowanymłodzieniec!
Karpiunielubi:gryzącychswetrówzwełnyirajtuzpodspodnie
nazimę,białegotłuszczunawędlinach,wątróbki,śledziwWigilię,
pomidorowejzmakaronem(zryżemtozupełnieinnasprawa!),firanek
wewzorynocąprzypominającychwiedźmy,itykaniazegaranad
ranem.Toostatniewprowadzagowdziwacznyjaknajegowiekstan
rozpaczypodświadomejobronyprzedupływemczasu.
Karpiawychowująbabciaidziadek.Jestdonichprzywożony
opiątej,aodbieranywieczorem.MatkaKarpiapracujewjakimś
ważnymmiejscu,ojcieczaś,jakwszyscyinniojcowie,wkopalni.
LatemKarpiujeździdoswoichdrugichdziadków,nadmorze.
Wszyscymutegobędziemyzazdrościć,bokiedywCzeladzisłyszysz,
żepojedziesznawieś,toznaczy,żeczasemnaprawdęjedziesznawieś
zabitądechami,bezżadnychatrakcji,zobsranymprzezkury
podwórkiem,rozpadającąsięstodołąiobrzydliwymwychodkiem
wlesie.Natejwsibędzieszrozpaczliwietęskniłzakumplami
zeszkolnychławek,meczami,zadziewczynami,awskrajnych
przypadkachnawetzanauką.Anajbardziejzabieżącąwodą.Karpiu
majednaktenkomfort,żejegowieśtokurortnadBałtykiem,zatem