Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poplecachspłynąłmizimnypot.Niemogłemznowudaćciała.
Jużidę,jużidę...odpowiedziałem,wyjmujączgniecionąpaczkę
Marlboroztylnejkieszenispodni.Artykułjestprawiegotowy,
szefie...
Lepiejdlaciebieburknąłirozłączyłsię,niedającmiszansy
naodpowiedź.
Dodiabła...wyszeptałemdosłuchawki.
Zapaliłempapierosaizaciągnąłemsięgłęboko.
Zapowiadałsiędługidzieńpracy.