Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pomponami,znalazłasięprzydrzwiachszybciej,niż
bychciała.Stłumiławestchnięcieizrezygnowała
zostrożności.Niewspięłasięnapalceinieskorzystała
zdobrodziejstwjudasza.Przekręciłazamekinacisnęła
naklamkę.
Ciociu,jakjasiębałam,żecięniezastanę.
Naklatce,spłakananiczymnieboskiestworzenie,stała
Bogna,córkadużomłodszejsiostrySerafiny.
Acosięstało?Niemalwciągnęładomieszkaniadwa
razywiększąodsiebiedziewczynę.Skórzanespodnie
nieprzyjemniezaskrzypiały,gdyBognaschyliłasię,
byuścisnąćfiligranowąciocię.
Czymogęuciebiezostaćnajakiśczas?Światmisię
zawalił.
Oczywiście,żetak,jakdługozechcesz.Niewiem,
cosięstało,alebardzosięcieszę,żecięwidzę.Nojuż,
zostawtorbę,możekołostolika,żebyśmysięnie
potknęły.Umyjłapkiibuzię,noiczemutakaduża
dziewczynkapłacze?Wyglądaszjakpanda.Wycieramy
teplamy.Bognaposłuszniepoddawałasięciocinym
zabiegomibezcieniaskrępowaniagłośnopociągała
nosem.Potemdałasięzaprowadzićnakanapę,przykryć
kocemipozwoliłasięrozpieszczać.
Trupimniezostawił.Prowadzasięzlatawicą
odpodwieszania.Rozpłakałasięnadobre.
Trupi?Tenmiłychłopiecwytatuowanynatwarzy?Ale
jakto?Ciężkobyłowtouwierzyć,aleSerafina
naprawdęsięzmartwiła.
Jakbytegobyłomało,mamapostanowiłazrobić
ztegopowoduimprezę.Tomnieprzerosło.
Wyprowadziłamsię.
Biedactwo,alespróbujzrozumieć.Onazawszebyła
dośćekscentryczna.
Toprawda,wnaszejrodzinietylkociociajest
normalna.