Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
osiemnaścielat,amojekoleżankiwrazzgrupąprzyjaciółjeździłyjuż
samodzielniepodnamiot,matkanawetniechciałaotymsłyszeć.
Kiedypytałamoprawdziwypowódjejnadopiekuńczości,
najczęściejnamniekrzyczała,twierdząc,żeniemusisięprzedemną
tłumaczyć.Wnajlepszymwypadkuucinałatemat.Nierozumiałamjej.
Uważałam,żetoniedorzeczność,alenaogółprzyjmowałamwszystko
zpokorą,niechcączaogniaćsytuacji.Przezwielelatpróbowałam
zrozumiećjejtokmyślenia,alenawetteraz,gdyznówwbrewjejwoli
zdecydowałamsięnasamotnywyjazd,niepotrafiłam.
Helu,wiesz,żejarównieżjestempodobnegozdania,cotwoja
matka?Piotruparłsię,byosobiścieodebraćmniezeszpitala.Nie
oponowałam,choćsłyszącpretensjęwjegogłosie,chybanachwilę
tegopożałowałam.
Obrzuciłameksmężaniechętnymspojrzeniem.Wzasadzie
odsamegopoczątkupodejrzewałam,żezanamowąswojejukochanej
teściowejbędziepróbowałmnieprzekonać,bymzmieniłazdanie.
Zupełniejakwtedy,kiedypierwszawyszłamzinicjatywąrozwodu.
Nalegał,anawetbłagał,bymdałanamjeszczejednąszansę,ale
wówczas,porazpierwszyodbardzodawna,byłamnieustępliwa.
Chybadopierowtamtejchwilizdałamsobiesprawę,żenigdynie
pogodzęsięzjegozdradą.Mójukochanymążspędziłnoczmłodszą
izpewnościąatrakcyjniejsząodemniekobietą.Myślałam,żeoszaleję.
Niebyłambrzydka,aleteżnigdynieczułamsięjakąśseksbombą,
awówczasnaglewydałamsięsobiewyjątkowoszpetna.Agdy
naświatłodziennewypłynąłfakt,żeowocemtejjaktopróbował
wmówićmiPiotrprzygodnejznajomościbędziedziecko,wtedy
totalniesięrozsypałam.Tawiadomośćutwierdziłamnie
wprzekonaniu,żedecydującsięnarozwód,postępujęsłusznie.
Teraztakżeuważałam,żekażdaostatniopodjętaprzezemnie
decyzja,azwłaszczatadotyczącasamotnegowyjazduwnieznane,jest
słuszna.Niewiem,możekierowałamnąprzekora,alekiedyPiotr
stanąłpostroniematki,próbującmnieprzekonaćdozmianyplanów,
uznałam,żeniemogłampodjąćwłaściwszej.Potrzebowałamtegoinic
aniniktniebyłwstaniemnieprzekonać,żebymzrezygnowała.
Wiem,Piotr.Aletoniemadlamnienajmniejszegoznaczenia.
Nawłasneżyczenieprzestałeśbyćdlamniekimśważnym,więcdaruj
sobie.Tesłowabyływypowiedzianemocnonawyrost,alechciałam,
żebytakwłaśniebyło.
Piotrpodszedłdomnieidotknąłmojegoramienia.Nieodsunęłam
się,cowostatnimczasiemiewałamwzwyczajuczynić,ilekroć