Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
GdzieśdalekostądRW2010StanisławTruchanTAOARIADNY
–Miała!Onaniebyłatakagłupiajakty!Mywwaszymwiekubyliśmytrochę
inni!Czasamizdarzałosięnammyśleć!
OjciecniechętniewspominałswójprzedślubnyromanszniejakąDorotąGizą,
trwającyprzezładnychkilkamiesięcy–kilkaspośródbliskoczterdziestuspędzonych
wWuppertalu.PanDamian,zapewnekubezgranicznemuzgorszeniuswoichszla-
checkichantenatów(byćmożepatrzącychnatozniebarazemzKościuszką,choć
szałzaprawęwbetoniarce.PannaDorotawtymczasiezmywałagarywjakiejśknaj-
pie.Ichznajomośćzakończyłasięnawuppertalskimdworcu,gdyonawsiadładopo-
ciągujadącegonawschód,aonpostanowiłjeszczetrochępopracowaćnaniemieckiej
Bäustelle,bofirmapłaciłacałkiemgodziwepieniądze,wPolscenieosiągalne.Do
Trzcińcawróciłdopieropółtorarokupóźniej.
DalszychlosówDorotyGizynieznał.Terazpewniebyłapoważnąpaniąprofe-
sorodniemieckiego,albomożetłumaczką...
Takczyowak,zerwaniewynikłopoprostuzbanalnejniezgodnościcharakte-
rów.
–Noprzestańcie!–wtrąciłsięAndrzej,dziewiętnastoletnisynKozickiego.–Ja
jużsięniemogędoczekaćtegosiostrzeńca.Będziedobrze.
–Tylepiejmyślotym,czycisięuzbieratrzydzieściprocent!–prychnąłojciec.
–Żebyśodprzyszłegotygodnianiemusiałzakuwaćdopoprawki.
–Tato,tydzisiajwstałeślewąnogą?Czyciępchłypogryzływnocy?Jamiał-
bymniezdaćmatury?Niewiemtylko,czybędzieosiemdziesiątprocent,czydzie-
więćdziesiąt.
–Pewnośćsiebiezgubiłajużniejednego–mruknąłKozicki.Jaknapotomkary-
cerzyprzystało,dodałjeszczecośopowrozachwkrzyżackichtaborachpodGrun-
waldem,apotemwmilczeniuzabrałsięzastygnąceresztkijajecznicy.
1RajnoldSuchodolski–autornPolonezaKościuszki”,rozpoczynającegosięsłowamiPatrzKościuszkonanasznieba.
5