Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jazaśdotychczasdomunieopuszczałam,pozatym,żeraznarok
jeżdżęzojczymkiemipannąEwelinąnaegzaminy.
ZLoryiJasiaprzykładuniebierz,onimusząsięuczyć,oni
biedni…
Coteżojczymekmówi?Więcjaksięjestbogatym,tomożnabyć
głupim?Jajeszczechcęsiędokształcić,dlamnietozamało,zaciasno
tu,za…ciemnoigłuchowybuchnęła.
Kościeszawstał,byłzirytowany.
A!Jeślicijestgłucho…mojapanno…wrodzinnymdomu,
totrudno!Wkażdymrazieniepojedzieszjeszczeterazwświat.
Chciałemcięzbadać,ilemaszdlamnieserca,widzę,żeniemasz
gowcale.
Ojczymku!skoczyładoniego.
Poczekaj!Niechceszzrozumiećmoichdlaciebieuczuć,byćdla
mnieosłodą,cojestzadaniemkobietyodnajmłodszychlat.Zatem
powiemciterazwyrok,jużniemój.Otomatkatwoja,umierając,
powierzyłamiciebieizastrzegła,abymciędo…pełnoletnościzdomu
ispodopiekiswejnigdzieniewypuszczał.Jesteśdomatkipodobna,
a…i…tamtej…niebrakowałotemperamentudokończyłponurym
szeptem.
Andziamilczaławosłupieniu.
Ztakimzaśusposobieniemiztwojąpowierzchownościąruszać
wświat,tolepiejodrazuzanurzyćsięwgłębie.Twojamatka
doskonaletorozumiała.
Czy…temperament,tocośzłegowyszeptałazgnębiona.
Niczłego,aleniedlaświatainiewsiedemnastymrokużycia.
Gdybędzieszpełnoletnia,wówczaszobaczymy,leczdotejpory…
Takjeszczedługoczekać?Ojej!…