Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Nie–zaprzeczyłkrótkoistanowczo,niezamierzającpoddaćsię
uczuciom,którepróbowalimunarzucić.–Niejestemwamniczego
winien.
Ayapołożyłamartwedłonienajegopiersi.Lekarzzerknąłnanią
przelotniespodnawpółopuszczonychpowiek,poczymodepchnął
mocno.Zatoczyłasiędotyłu,wpadającnaojca,któryjednakbeztrudu
jąpodtrzymał.Wpobliżupozostałajużtylkomatka,więcKaiłypnął
naniągroźnieiwarknąłostrzegawczo:
–Niezbliżajsiędomnie.
Wszyscyzmarli,którzyprzybralitwarzeczłonkówrodziny
lubznajomych,staliwkręguwokółniego.Ocenialigoipotępiali
swojąmilczącąobecnością.Spojrzałnanichwrogo,powtarzającsobie,
żesątylkowytworemwyobraźni.Niestetyniechcielidziękitemu
zniknąć.BliscyDaisuketakżewciążgoosaczali.
WłaśniewtymmomencieprzezwyrwęwścianiewszedłBrown.
Byłjednakinnyniżpoprzednio.Wjegooczachpłonęładzikażądza,
adługie,haczykowatozagiętezębywystawałyznawpółrozwartych
ust.Wjednejdłoniściskałociekającekrwiąserce,drugąsięgnął
donajbliższegozmarłego,którymszarpnąłmocno,odrzucającnabok
jakszmacianąlalkę.Zlustrowałwzrokiemcałepomieszczenie,
oceniając,któregozłowcówpowinienzaatakowaćnajpierw.
Kaiodczułprzypływniepohamowanegopragnienia.Postąpiłkilka
krokówdoprzodu,niepotrafiączatrzymaćwłasnegociała.Tanaka
odepchnąłodsiebiedwójkęzmarłych,bytakżesięzbliżyć.Brown
wydałsięzadowolonyiuniósłrękęzsercemdogóry,niczymzdobycz,
poktórąmielisobiesięgnąć.Lekarzwiedział,żejeślitozrobią,będzie
miałdoskonałąokazjędoichzabicia,alenogisameniosły
godoprzodu.Zaślepionyżądząkrwiorganizmniechciałposłuchać
głosurozsądku.
DaisukedopadłdoBrownapierwszy.Byłodniegoniższy,
więczdołałjedynieuchwycićnadgarstekkapitana,poktórymspływały
kroplekrwizuniesionegoserca.Najwyraźniejgotoniezadowoliło,
bozbliżyłtwarzdoszyiżołnierza.Amerykaninbyłjednakszybszy
isilniejszy.Jednymsprawnymruchemrękiodchyliłdotyługłowę
Tanakiisamzatopiłdługiezębywjegogardle.
Kaibyłjużtakblisko,żegdybytylkochciał,mógłbyzagryźć