Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
OshirowyjechałzUSAGStuttgartpóźnympopołudniem,majączłe
przeczucia.Odbyterozmowyzamerykańskimilekarzami
iżołnierzami,którzybyligotowiopowiadaćmuoswoich
przemienionychkolegach,niewniosłynicnowegodojego
dotychczasowejwiedzy.Przygotowanyprzeztutejszegopsychologa
profilTanakibyłconajmniejskąpy,więczakładał,żeiUlrike
niebędziezadowolona,kiedyjużgodostanie.SamDaisuke
poprzebudzeniunawetniepamiętał,copowiedział.Niepotrafił
wyjaśnić,comiałnamyśli.WefekcieKaimiałterazwięcejpytańniż
odpowiedzi.
WspomnienieAyitakżeniedawałomuspokoju.Kiedy
tylkonieskupiałsięnabieżącychproblemach,widziałjejzniszczoną,
smutnątwarzisłyszałpełenwyrzutówgłos.Powtarzaniesobie,
żeniebyłwinny,niesprawiało,bybyłomulżej.Momentamimyślał
nawet,żeprzyczyniałosiędojeszczewiększegoobciążenia
psychicznego.
Wniewesołymnastrojudotarłdohotelu,aleszybkoprzekonałsię,
żeniejestwstaniewysiedziećtamzbytdługo.Dusiłsięwpokoju
odnatłokumyśliiwątpliwości,aleilekroćsięgałpotelefon,
byzadzwonićdoojca,odkładałgoponownie.Jednocześniechciałsię
dowiedzieć,czyjeszczeżyłimiałsiędobrze,jakrównieżbałsiętego,
jakąodpowiedźmógłbyuzyskać.
Ostateczniezwahaniemwykręciłnumer.Palcemiałzimne,
pomimowciążpanującegowokółupału.Dopierotrzymającsłuchawkę
przyuchu,zastanowiłsięnadtym,żenajpewniejwJaponiibyłajuż
północ.Niemalsięrozłączył,uznającporęzadoskonałąwymówkę,
alewłaśniewtedyrozległsiępodrugiejstroniecichy,męskigłos:
OshiroHideki,słucham?
Brzmiałstaroiniepodobniedotego,którylekarzzapamiętał.Miał
wsobienutęwyczerpaniaiwielerezygnacji.Pomimotegoniewątpił,