Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
MamnaimięKrzysiekijestemGiedziem.Pozatymsynem,bratem
iprzedewszystkimczłowiekiem.Dlaczego?Mojamamaupierasię,
żebłądzićjestrzecząludzką.Awzasadzienieona.Taktwierdziłtaki
jedenrzymskimądralaSenekaprawiedwatysiącelattemu,
amamatylkopapuguje.JeśliwierzyćSenece,jestemczłowiekiem,
bowieczniebłądzęczylipopełniambłędy.Bardziejwsensie:„Ups,
znowukłopoty”,niżortograficzne.ZresztątemuRzymianinowiteż
chybaniechodziłooprawidłowąpisownięłacińskichwyrazów.
Mamawogólelubisięwymądrzać.Myśli,żewiewszystko.Pisze
książkiiokropniesięwścieka,kiedyjejmówię,żeniktniebędzie
czytałtychbzdur.Takawrażliwa.Potemmuszęprzepraszać,
bomigłupioijakośtakciężkonasercu.Bosercemamnaswoim
miejscu.Czujęjenieraz,gdychcemiwyskoczyćprzezgardłopodczas
bieganiazapiłką.
Mójtatajestgeografem.Uważa,żewiejeszczewięcejniżmama,
icoruszurządzamipogadankinakażdymożliwytemat.Twierdzi,
żedbawtensposóbomojąwiedzęogólną.Sądzę,żechodzimuraczej
otrenowanieelastycznościmojejszczękiziewamprzytych
nudziarstwachtakintensywnie,żepewniekiedyśwyłamięsobieprzez
tojakiegośzęba.
Namojenieszczęściemamrównieżsiostrę.Todopierodziwadło.
Najmądrzejsza,najpiękniejszainajbardziejuprzywilejowana.Właśnie
skończyłatrzynaścielat.Granaskrzypcach,ciąglemniestrofuje
imaswojąwłasnąkartędobankomatu.Przeztowieczniesię
wywyższa,umniejszająctymsamymmojąskromną,dziewięcioletnią