Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
samochodzie,alemiałamwrażenie,żesięporuszamy.
Mojefrappuccinopociłosięwkubku,amyśliwgłowie
mamygalopowały.Byłampewna,żeszukasposobu
wynagrodzeniamiwczorajszegowieczoru.Wkońcu
odwróciłasiędomnie.
–Wieszco?–Posłałamiuśmiech.–Musimywziąć
nowegoszczeniaka.–Pociągnęłałykkawyzwielkiego
papierowegokubka.–Chcępodarowaćcidużegopsa.
Jesteśmydziewczynamidużychpsów.Tyjesteś
dziewczynądużychpsów.
Niewiedziałam,cotooznaczadladziewczyny,żejest
„dziewczynądużychpsów”,alebyłomitoobojętne.
Odłożyłambajglanadeskęrozdzielczą,zostawiłam
frappuccino,żebydokońcastopniało,ipobiegłam
dosklepupogazetę.
Otworzyłyśmyjąnastronachzogłoszeniami
drobnymiipołożyłyśmyjąnakolanach.Górnaczęść
opierałasięodeskęrozdzielczą.
Owczarekniemiecki?
Aktywny,energiczny,żywiołowy.Aleczypotrafidojść
doporozumieniazinnymipsami?Musiałyśmybraćpod
uwagęYodęiBerthę.
Goldendoodle?
Piękny,alenamchodziłoonaprawdędużegopsa.
Pirenejskipiesgórski?
Och!Niewątpliwiedużypies,aleczyniebędzie
kłopotówznadmiaremsierści?
Bokser?
Znałyśmyboksery.Kochałyśmyje.Miałyśmydwa,
któreodeszły,kiedybyłammłodsza.
Jużmiałyśmywybraćnumerpodanyprzyogłoszeniu