Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nakilkufrontachiodreagowywałtonainnych,przekraczając
mocnogranice.Koschelladoszedłdowniosku,żeSeipeltowi
rzuciłosięcośnagłowę.Zpoczątkuniebyłotegowidać,jednak
zkażdymtygodniempoziomwzajemnejirytacjiwzrastał.Być
możePaulczułsięniedoceniany.Częstoprzebąkiwał,żeczy
innąsprawępoprowadziłbyinaczej,pewnielepiejodKoschelli.
Franzwiedział,żeszansenato,byichwzajemnestosunkisię
poprawiły,marne.Miałonatowpływjednoznaczące
wydarzeniesprzedkilkutygodni.KoschellaznałsłabośćSeipelta
dohazarduialkoholu.Wiedziałteżotym,żePaulczęstonie
panujenadsobąwzaciszudomowym.Jakiśczastemuodkrył,
żeżonaSeipeltamasińcepodoczami.Niedałwiary,
żeprzypadkowokilkukrotnieuderzyłasięoframugędrzwi.Tego
samegodniazaprosiłSeipeltadosiebieiprzedstawił
muultimatum:jeśliSeipeltjeszczerazuderzyżonę,wyleci
zpolicji.Paulroześmiałmusięwtwarz,wytknąłFranzowi,żeten
bezpozwoleniaRichteraniepodetrzesobienawetdupy.Wtedy
Koschella,zdającsobiesprawęzkonsekwencjitegoczynu,
wytoczyłcięższedziałaiwyciągnąłkopiękwitów,jakiemiał
nawspółpracownika.Długiulichwiarzyiprzestępców,kilka
dowodównaprzysługiwzamianzaumorzenieodsetek.Marny
hazardzistaPaulSeipeltporazpierwszywżyciubyłwstanie
poprawnieocenić,żegraczpodrugiejstronienieblefuje.
KoschellaodwróciłsięodSeipelta,obojętniepatrzyłnamijany
krajobraz.JechaliszosąnaNáchodprzezPiekielnąDolinę.
WSzczytnejspojrzałnamalowniczowznoszącysięnad
miasteczkiemzamek,aleitenniezrobiłnanimwrażenia.Nie
ciągnęłogodopieszychwędrówekizwiedzania,każdywyjazd
zKłodzkawprawiałgowstanniepokojuinerwowości.Zaczynało
goswędziećcałeciałoinajchętniej,gdybytylkomógł,zawróciłby
Seipeltadomiasta.Tylkonawłasnychśmieciachczuł,żemanad
czymśkontrolę.
WkońcuwjechalidoDusznik.Seipeltkręciłsięchwilę
pouliczkach,bywreszciezatrzymaćsięprzedponurąbryłą
przytułkuŚwiętejElżbiety.Naprzywitaniewyszedłimmężczyzna
wpolicyjnymmundurze.Obokkroczyłazakonnicaomarsowej
minie.
Koschellanawidokmniszkiskrzywiłsiękwaśno.Powróciło
doniegowspomnieniezdzieciństwaspędzonegowsierocińcu.
JednaztakichzjednoczonychzBogiemkobiet,siostraGreta,
szczególnieupodobałasobiewykręcaniemuuszu.Jakbywten
sposóbmałyFranzmiałsięznaleźćbliżejStwórcy.Poprawdzie
takbyło,bostawałnapalcach,bychoćtrochęzłagodzićból.