Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wpomieszczeniachinakorytarzachbudynku.Zapomnieli
obalkonach.Niektórzyodnotowalitenfakt.Balkontonie
pomieszczenie.Zatemmożna.
WSudetachiwKarkonoszachStopabywałstosunkowo
często,alenigdywsanatoriach.Takaformawypoczynku,
takżeregeneracjiikuracjizokazjonalnym„przeglądem
technicznym”,byłaraczejdomenąjegożonyAni.
Kochałtegóry,ciąglejeszczedzikaweibez
plastikowejtandety,pozatymodjegorodzinnegomiasta
tobyłdosłownierzutberetem.Iponowniewgranicach
administracyjnychwojewództwadolnośląskiego.Można
nawetnaniedzielęwypadrekreacyjnypoczynić,smaczną
rybkęnaobiadekpodrodzespożyćiwdomowepielesze
zachwyconymzczynnegowypoczynkupowrócić.
ZanimwyjechałdoCieplic,postanowiłjeszcze
posłuchaćopowiadańżony,azajejnamowąwpaść
napstrąga.Przynajmniejrazpodczaspobytu.Byłzatem
rybnymzjawiskiemwielcezainteresowany.
JakiśczaswcześniejStopińskazasięgnęławiarygodnej
opiniinatematkarkonoskichsmażalni,ponieważsama
zamierzaławybieraćsięwtamtestrony.Wkrótce.Kiedyś.
Nawettylkonajedendzień.Porozmawiałanatentemat
zkolegązpracy.Jakowielbicielgórskiegopstrągaoraz
człekobeznanywokolicy,służbowykumpeludzieliłjej
niezbędnychinformacjiorazinstrukcji.Najpierwdokładnie
objaśnił,gdziejegoskromnymzdaniemrybkajest
najsmaczniejsza,najświeższaizwłasnego,
przyzakładowegołowiska.Kumpelwspomniał,żeonsam
częstobywatamzrodzinąizeznajomymi.Małym