Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
comitupleciesz...Znowutobędziejednaztwoichdykteryjek,ale
doprawdy,niegodzisiętakżatować...zPana,któregoznasz
oddziecka...iktórydlaciebiejesttakidobry.
—Niechitakbędzie—odpowiedziałSegoffinobojętnie—myśl
sobieżejażartuję...Aletymczasem,dajmikostiumPana,bopolecił
miżebymgozaniósłdojegopokoju,azapewneteżwkrótce
nadejdzie.
—Niestety!...więctojestprawda—zawołałaZuzanna,niewątpiąc
jużwcaleotejnieszczęsnejwiadomości,jakąjejSegoffinprzyniósł
—więcznowuzaszłojakieśnieporozumienie,pomiędzyPanemajego
prezesem!
—Nieinaczej—odpowiedziałSegoffin—kiedygooknem
wyrzucił.
—MójBoże!mójBoże!Ależtymrazem,toPanniezawodniejuż
straciswójurząd.
—Dlaczego?
—Jaktodlaczego?potokiemzgorszeniu,itozestronyurzędnika,
odbiorąmuurząd,powiadamcijeszczeraz;anaszabiednaPani!
znowunowyciosdlaniej;itojeszczewstaniewjakimonasię
znajduje...ależ,mójBoże!cóżtozażycie...byćwciągłej
niespokojności,wustawicznejobawie!ubóstwiaćswegomęża,
awkażdejchwililękaćsięskutkówgwałtownościjegocharakteru...
—Mojadroga,przypomnijsobiecojacizawszemówiłem,
stosowniedoprzysłowiawnaszejstarejBretaniipowtarzanego
—odpowiedziałSegoffingłosemuroczystym...dlawilkalas...dla
gołębiastrzecha;otoż,PanIwon...
—Ah!tymniedorospaczyprzyprowadzaszswojemiprzysłowiami
itwojąobojętnością!—zawołałaZuzanna.—Powiedzże
miprzynajmniej,jakimsposobemprzytrafiłosiętonieszczęście.
—Słuchajwięc;przedgodziną,poszedłemdopałacu
Sprawiedliwości,ażebyPanuodnieśćodpowiedźnalistpewien.
ZnalazłemcałyPałacwokropnemzamieszaniu.
—Ah!MójBoże!zapewnezpowodunaszegopana?
—Wysłuchajżemniecierpliwie!Adwokaciiwszyscyurzędnicy
biegalijakopętanipytającsięwzajemnie:„Czywiesz?—Niewiem!
—Cóżtakiego?—Zdajesiężepoaudyencyi,prezeskazałzawołać
panaCloarekdoswegogabinetu.—Ah!tak,zpowodujego
pojedynku..“
—Jegopojedynku!—zawołałapaniRobertowa!—Jakiego
pojedynku?