Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mieszkaniapewnejszlachetnejrodziny,doktórejbyłemczęsto
wzywanydoodnawianiadrogocennychstarożytności.Nagle
usłyszałemtużobokprzeraźliwykrzyk.Słuchałemwystraszony.
Żelaznedrzwiwpodłodzesilniezaskrzypiałyipochwilidomego
pokojuwpadłakobieta.Zrozpuszczonymiwłosami,bladajakściana,
zzarzuconymnanagieplecyzłotogłowiem.
MistrzuPernath,ukryjmniepan,namiłośćBoską.Niepytajsię
pan,ukryjmnietutaj.
Zanimmogłemodpowiedzieć,drzwizostałypowtórnieszarpnięte
inatychmiastzamknięte.Wsekundępóźniejujrzałempodobną
dowstrętnejmaski,szyderczątwarzkramarzaAronaWassertruma.
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
Przedemnąwynurzyłasięokrągłaświecącaplamaiwświetle
księżycapoznałemznowunogimegołóżka.Senogarniałmniejeszcze
jakciężki,wełnianypłaszcz,aimięPernath,jakgdybywypisane
złotymiliterami,pozostawałowmojejpamięci.Gdziejatoimię
czytałem?AtanazyPernath?
Przypominamsobie,dawnymiczasyzamieniłemgdzieśswój
kapeluszidziwiłemsięwtedy,żetakjestdopasowany,chociażgłowę
mamobardzoniezwykłymkształcie.Zajrzałemwtedydocudzego
kapeluszaitak,tak,byłownimzłotymi,papierowymiliterami
nabiałejpodszewcenapisane:
AtanazyPernath
Niewiem,dlaczegopoczułemdotegokapeluszawstrętinawetsię
golękałem.Wtemuderzyłmniejakstrzałazapomnianygłos,który
chciałsięodemniedowiedzieć,gdziesiępodziałkamień,wyglądający
jaksłonina.Szybkowyobraziłemsobieostry,słodkoszydzącyprofil
rudejRozynyiwtensposóbudałomisięuchylićodpocisku,który
natychmiastzginąłwmroku.
Tak,twarzRozyny!Tojestjednaksilniejszeniżbezmyślnie
paplającygłosirzeczywiście,gdysięznowuukryjęwswoimpokoiku
naKogucimZaułku,mogębyćzupełniespokojny.