Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wrazzezmierzchemmrozuisterczałysztywno,nadając
skulonejsylwetcepozórmonstrualnego,nastroszonego
jeża.
Wgłębokiejciszy,spowijającejgotowąnaspotkanie
zimowejnocypuszczę,rozległysięstłumionestąpnięcia
miękkichłapiziajaniewietrzącegodrapieżnika.Kolejny
wilkpojawiłsięnapokrytejśnieżnymnawisemkrawędzi
urwiska,wmiejscu,gdziepozaskrajwąwozuwychylałsię
rosochatyjesion,zktóregokoronyzwieszałasięludzka
przynęta.Zwierzęprzysiadłonatylnychłapach
iwyciągnęłopyskwkierunkupotencjalnegoposiłku.
Ofiarasprawiaławrażeniebezbronnejiledwieżywej,
dyndałaniemalwzasięgukłów,leczponiżejrozwierała
sięotchłań,wktórejgłębiniemalniedosłyszalnieszemrał
skutylodempotok.Wilkzaskomlałiniepewniezadreptał
wmiejscu,jakgdybyrozważającmożliwośćwykonania
desperackiegoskoku.Kuszącyzapachświeżoskrzepłej
krwidrażniłzmysływygłodniałegołowcy,zachęcając
godopodjęciaryzykownejekwilibrystykinakrawędzi
stromegozbocza.Mokrypuchpokryłśladyorazzatarł
wońjegopoprzedników,więcnicnieostrzegało
goolosie,jakistałsięudziałemdwóchosobników
zniewielkiejwatahy,któraprzedpołudniempróbowała
nasycićsięciałemwisielca.
Cyryl,wówczasznaczniebardziejżwawy,reagował
napodchodydrapieżnikówrozpaczliwymikrzykami
ipodciągałsięnaobolałychkończynach,byledalej
odkłapiącychwbezpośrednimsąsiedztwiezadkapaszcz,
nieświadomiepodjudzajączwierzęta.Młodybasior
natychmiastwpadłwsprytniezastawionąpułapkę,