Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pociągajączasobądoświadczonąwaderę,przewodniczkę
stada.Samiecniewiedział,żewczesnymrankiem,zanim
zelżałlutymróz,brzegistokiwąwozuzostałypolane
wodą,atężejącąmieszaninęzlodowaciałegośnieguubito
iwypolerowano,tworzącrodzajśmiercionośnejzjeżdżalni,
wiodącejwprostwszemrzącączeluść.Śnieżyca
zamaskowałakonstrukcję.Wystarczyłojednonieostrożne
stąpnięcie,bypazurzastełapystraciłyoparcie,skazując
zwinnegodrapieżnikanakarkołomnyzjazdlodowąrynną,
naktórejkońcuczekałynańzaostrzonepale.Skowyt
ginącychzwierzątstanowiłsygnałdlaoprawców,którzy
czailisięwpobliżu.Natychmiastpojawilisię,aby
oskórowaćłup,aprzyokazjiwymierzyćCyrylowikilka
dodatkowychrazówbatogiem.Smakowitawońświeżo
upuszczonejludzkiejjuchymiaławabićkolejneofiary.
Iotowłaśnieprzyciągnęłanastępną.
Obecniemnichzwisałbezwładnie,jakkruszejący
nahakuspiżarnipołećsłoniny.Zdrobnąróżnicą,
żepołciezazwyczajniejęczą.Aiówsamotnywilkbył
znaczniebardziejostrożnyodswegopoprzednika.Może
wyczułkwaśnyaromatśmierci,amożedoświadczenie
długiegożycia,spędzonegopośródobfitujących
wwymyślnesidłakniei,nauczyłogo,żedokażdego
zpozorudarmowegopoczęstunkunależypodchodzić
zewzmożonączujnością.Dlategoniespieszyłsięikrążył
wniewielkiej,leczbezpiecznejodległości,badając
otoczenieiplanującstrategięmającązapewnićmurychłe
spożycieciepłejwieczerzy.
Naglezwierzakprzerwałpodchody,zastrzygłuszami
iprzywarował,wietrzączapamiętale.Zmianawjego