Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zachowaniuzaszłatakniespodziewanie,żezwróciła
uwagęCyryla,wytrącającwisielcazotępienia.
Wielogodzinne,niespiesznekonaniesprawiło,
żezobojętniałnaotoczenie.Wilkaobserwowałniejako
odruchowo,bezlęku,anawetzpewnąsympatią,płynącą
zfaktu,żewostatnichchwilachupływającychpośród
pustkowiatowarzyszymujakaśżywaistota.Czerpałteż
rodzajsatysfakcjizprzebiegłegoorazznamionującego
inteligencjęzachowaniadzikiegostworzenia.Zaniepokoić
drapieżnikamogłaobecnośćinnychwilkówlubczłowieka,
ajedynymiludźmiwpromieniuwielumilbylizbóje,
którzyzgotowaliCyrylowiwymyślną,choćwedleich
mniemania,uzasadnionąekonomicznietorturę.Zapewne
postanowilizakończyćłowyprzednadejściemnocylub
sprawdzić,czynieszczęsnywabikjeszczeoddycha
iewentualniezapomocąbatogaodświeżyćjego
zwietrzałyaromat.Obydwascenariuszeoznaczałyrychłą
śmierćmnicha.Starzecczuł,żenieprzetrzymakolejnych
razów,ponadtopogodziłsięjużzpowolnąagoniąpośród
bezszelestniewirującychśniegowychgwiazdek,
zawieszonywpółdrogidonieba,gdziezmierzałśmiało,
jakoumiłowanyprzezStwórcęmęczennik.Niechciał,aby
momentwielkiegoprzejściazmąciłymubrutalneciosy,
prostackiewyzwiskalubodrażającycharkotpłynący
zpoderżniętegogardła.Wytężyłsłuch,usiłującpoprzez
łomotpulsującejwuszachkrwipochwycićskrzypienie
śniegupodstopamioprawców,alewlesienadal
panowałacisza,podkreślanajedynieprzezcichyszmer
skutegolodemruczaju.Wilkrównieżsprawiałwrażenie
zdezorientowanego,jakbyzawiódłgowrodzonyinstynkt.
Niczatemdziwnego,żeobydwajjednocześniedrgnęli