Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odKruka.
Tenczłowiektoznanylichwiarzdodał.
Innipolicjanciwypytywaliwyłącznieozwiązkimęża
zprokuratorKrynicką.Panniebędzieotopytał?
Niekoniecznie.
Niewierzypan,żezabiłaAlberta?
Wierząwtoinni.Jachciałbymzbadaćpozostałe
możliwości.Chodzioprawdęisprawiedliwość.
Odwróciławzrok,gdyzadałakolejnepytanie:
Naprawdętylkooto?
Jestmłodaodparłizamierzałpowiedziećcoś
jeszcze,aleurwał,gdymachnęłalekceważącoręką.
Zależypanu.Niejestpanbezstronny.Nagle
uniosławzrok.Cośpanazniąłączy?
Niektórychpytańniezadajesiępoto,byusłyszeć
odpowiedź,alebyzaobserwowaćreakcję.Pierwsza
reakcjaKrukabyłaodruchowa,naszczęścienietak
odruchowa,byniezdołałsięopanować.
Nieodparłspokojnie.
Zdenerwowałampana?
Nie.
Odsunęłaodsiebietalerzykzdopołowyzjedzonym
ciastkiem.Napiłasiękawyiwymęczyłazsiebie
uśmiech.
Zabawne,żechociażnachwilęrolesięodwróciły.
Policjatakbardzomniedręczyła,jakbymtojazabiła
Alberta.
Odpowiepaninamojepytanie?
Bardzobymchciała,alejużzapomniałam,ocopan
zapytał.
Możliwe,żetobyłaczarującakobieta,bochoćsobie