Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.Proboszcz
Wkońcuproboszczstanąłnakazalnicy,aparafianiepodnieśli
głowy.Byłtunareszcie,więcniezbrakniekazaniatejniedzielijak
zeszłejiwielu,wielupoprzednich.
Proboszczbyłmłodzieńcemrosłym,smukłymiolśniewająco
pięknym.Gdybymuwłożyćhełmnagłowę,daćmieczizbroję,
mógłbyśmiałostanowićmodelposągumarmurowego,nazwanego
imieniemnajpiękniejszegozAteńczyków.
Miałgłębokieoczypoety,silniezarysowanyakrągłypodbródek
wodza.Wszystkownimbyłopiękne,wytworne,wyraziste,przesycone
żaremgenialnościiżyciaduszy.
Parafianiedoznalinajegowidokdziwnegowzruszenia.Nawykli
patrzyć,jakchwiejniewychodzizszynkowniwrazztowarzyszami
zabaw,pułkownikiemBeerencreutzemosiwychsumiastychwąsach
imocarnymkapitanemChrystianemBerghem.
Rozpiłsiętakbardzo,żeprzezcałetygodnieniemógłpełnić
swegourzędu,toteżgminawniosłaskargę,zrazudodziekana,potem
zaśdobiskupaikapituły.Biskupzezłotymkrzyżemnapiersiprzybył
właśnienawizytacjęirozprawę;zasiadłwprezbiteriumotoczony
prefektami,prałatamizKarlstaduiproboszczamizokolicznychwsi.
Zachowanieproboszczaprzekroczyłowszelkiedozwolonegranice.
Topewna.Wczasieonym,toznaczywlatachdwudziestychzeszłego
wieku,niesądzonozbytsurowopijaństwa,atoliproboszczzaniedbał
skutkiemnałoguswójurządizapewnegoterazutraci.
Stałnakazalnicy,czekając,przebrzmiostatniwierszpsalmu.
Stojąctak,uświadomiłsobie,żewcałymkościelenawszystkich
ławachmasamychjenowrogów.Właścicieleziemscynagalerii,