Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wychodzęzazwyczajwcześnierano.Latem,alato
trwatupółroku,oszóstej–siódmej.Słońcejestwtedy
jeszczelitościwe,agdywiejewiatr,cojestzjawiskiem
częstym,botośrodekmorza,totakimarszniemęczy.
Przynajmniejprzezpierwszedwie–trzygodziny.
Odziewiątej–dziesiątejupałstajesięjużnieznośny.
Zabieramdwalitryzimnejwody,jedzeniedlakotów
izanurzamsięwwyspie.Mamkilkanaściestałych
szlakówiciągleodkrywamnoweścieżki.Nadajęwłasne
nazwymiejscom,stworzyłemprywatnąmapęGozo.
Nazywamdrogi,ścieżki,drzewaikrzewy.Poangielsku,
polsku,arabsku,maltańskuiwewłasnymjęzyku,który
stwarzam,mieszającinnejęzykizabsurdamizeswojej
głowy.Tomoje„pointy”,punkty,wedługktórych
opisujęwyspę.Znamkażdykamień,każdąrysę
wmurkachotaczającychpola,każdykrzew,palmęczy
opuncję.Wiem,gdziemieszkajakikot,ikażdegoznich
teżnazwałem,chociażmyląmisięnieustannie,atakże
odchodzą,znikają,zmieniająmiejscabądźumierają.
Karmięjeirozmawiamznimi.Czekająnamnie,dają
sięgłaskać.Oswajamprzestrzeńożywioną
inieożywioną,czynięwyspęnaprawdęswoją.
GłównadrogałączącaMarsalfornzVictoriąnaprawdę
nazywasięTriqir-Rabat,aledlamnietopoprostu
Road.Taknazwałem.Przeszedłemsetkirazy
wobiestrony.OdnaszegodomudoprzedmieśćVictorii
jesttrochęponadczterykilometry.Roadjestpełen
moich„pointów”,znajdujesięprzynimnaprzykład
DomMahfuza,zrujnowanybudyneczek,gdziekiedyś
znalazłemstarąmaltańskąmonetęiszczątki
ogromnegonieżywegoptaka.NadżibMahfuztoegipski