Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepkaRW2010Graoduszę
ROZDZIAŁI
Początekakcji
Miłośćcierpliwajest,
łaskawajest.
(1Kor13,4a)
Promienieletniegosłońcabeztroskopląsałynadziedzińcuświątyni,dotykającstóp
wiernych,którzyopuszczaliprzybytek.Wieczornamszaświętadobiegłakońca.
Dźwiękorganówumilkł,akościelnyzdążyłjużwykonaćniezbędneprace
porządkowe.Terazstałprzydrzwiach,pobrzękująckluczami.Czekał,Paulina
skończycodziennąmodlitwę.Niespieszyłasię.KlęczałaprzedobrazemJezusa
Miłosiernegoizupodobaniemspoglądaławjegopełnedobrociiciepłaoblicze.W
końcujednakwstała.Przyklęknęłajeszczeprzedtabernakulumiwyszłazkościoła.
Lekkim,niespiesznymkrokiemprzemierzyładziedziniec.Fałdydługiej
spódnicyskrzętniezasłaniałynogi.Rękawybluzkiprzyzwoicieokrywałyramiona,
niepozwalając,abydotykałyichlubieżnepromieniesłońca.Wieczórbyłupalny,ale
toniezwalniałoPaulinyzprzywdzianiaodpowiedniegostroju.Zresztąnieczułaby
siędobrzewT-shircie,koszulcenaramiączkachalbokrótkiejsukience.Wciążjejsię
wydawało,żewyglądemodbiegaodnormwyznaczonychprzezkanonyurody.Bo
piersimiałazbytduże,kolanakościste,biodraszerokie,aramionazagrube.
Zakrywałasięwięcprzedludzkimispojrzeniami,starannietuszującnietylko
mankamentyfigury,aletakżejejwalory.Kompleksyograbiałyzkobiecego
wdzięku.Wmawiałasobie,żebędzieładna,jeślispodobasięBogu.WNimszukała
ciepłaiakceptacji,chociażnigdyniedoświadczyłabezpiecznegoukojeniawsmutku
czysamotności.
Cześć,małausłyszałanieznanymęskigłos.
Cześćodparłagrzecznie,niepatrzącnaosobę,którazaczepiła.
7