Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
reakcji,wpatrywałsięwniącorazbardziejnatrętnie.Wysoki,
wysportowanyblondyn,zupełnieniewjejtypie,choćrzeczywiście
przystojny.Niestety,nawetzabardzo,jaknagustMartyny,która
uparcieniereagowałanajegocorazbardziejwymownespojrzenia.Już
dawnoustaliła,żewolałabrunetów,raczejrachitycznych
intelektualistów,najlepiejwokularach,wwyciągniętychswetrach
ikonieczniezksiążkąwręku.Tymczasemnadyskotececzytaćraczej
sięniedało.Wyglądaćteżjakośtrzebabyło.Itańczyć.Wtańcuzaś
zawszegroziłazbytdużabliskość,aniewidziałanikogo,zkim
chciałabytoprzeżyć.NafrancuskąkopięBradaPittawkońcu
popatrzyłaprzelotnie,byodgonićodsiebietouczuciełaskotania
napoliczku,któresprawiało,żeczerwieniłasięjakpiwonia
wbabcinymogrodzie.Odrazuzrozumiała,żetenchłopakjestcentrum
światadlatutejszychdziewcząt.Stałotoczonywianuszkiemadoratorek
iłaskawieobdarzałjeczarującymiuśmiechami,odczasudoczasu
spoglądającznówwstronęsmutnejPolkiposzukującejwsparcia
uściany.Chciałdoniejpodejść,aleporazpierwszywhistoriiswoich
relacjizdziewczynaminiemiałpojęcia,jakmasięzachować.
Wgeściesolidarnościpostanowiłrównieżpodpieraćścianęmimo
nagabywańkoleżanek,byzatańczył.Miałnadzieję,żezielonooki
smutektodoceni.
Martynauznałaostatecznietenpierwszywieczórzastracony.Około
1wnocyskończyłysięjejmęczarnie,nauczycielezdecydowali,
żemłodzieżpowinnaporządniewypocząćprzedkolejnymdniem
pełnymatrakcji.Martynapierwszarzuciłasięwkierunkuwyjścia,
byuniknąćtychfrancuskichpożegnańzcałowaniemwpoliczki.Dla
resztybyłtodoskonałypretekstdopierwszychmanifestacjirodzącej
sięsympatii,dlaMartynyzbytdalekoposuniętauprzejmość,której
nigdyniepolubiła.
Znalazłasięzadrzwiami.Wydawałosię,żejestjużbezpieczna
opuściławięcgardę.Wtedyonwykorzystałchwilę.Najpierw
poczułajegodłońnaramieniu,agdyodwróciłasięzaskoczona,nagle
wylądowaławjegoobjęciach.Podniosłagłowę,byspojrzeć
nabezczelnegożabojadaigłośnowyrazićswójsprzeciw,alezamknął
jejustadługimpocałunkiem.Bałsię,żedziewczynazacznie
wrzeszczeć,alenictakiegosięniestało.Potemspojrzelisobiewoczy.
Patrzyłananiegozuwagą,zastanawiającsię,czyodrazuuświadomić
mu,żeniemauniejnajmniejszychszans.Żejestzbytpoważna
naprzelotnehistoryjkimiłosne,któretrwajątydzień.Żenieznią
tenumery.ŻewPolsceczekananiąpierwszyoficjalnychłopak,