Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwięzienia,aleniktniechciałmipowiedzieć,zacotam
trafił.
GdyzadzwoniłamdoMłota,niechętniezgodziłsię
wsiąśćw„gablotę”–takSamnazywałfirmowąlimuzynę
–iposzukaćgowcentrum.Rozłączyłamsię,akiedysię
odwróciłam,zobaczyłam,żedidżejidziewczyny
przymierzająsiędootwarciabutelkikoniakuRemy
MartinLouisXIIIzatysiącdolarów.
Dopadłamdonichisprzątnęłamimjąsprzednosa.
–Onie,nie,nie!Czasnawas!–zarządziłam,
wyłączającmuzykęjakrodzicprzerywającyimprezę,
iwyprosiłamichzlokalu.
Udałomisięotworzyćrestauracjęwsamąporę
nabrunch,aMłotwkońcuznalazłSama
szwendającegosiępoComptonzbutelkąCristalu
iosobliwymtowarzystwem.
Każdykolejnydzieńwrestauracjiwydawałsięjeszcze
bardziejabsurdalnyodpoprzedniego,aleprzynajmniej
nigdyniebyłonudno.