Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nadzwoneknaddrzwiaminiezareagowałniktpróczgrubego
kucharzawspoconympodkoszulkustojącegowproguwejścia
dokuchni.Wspartyofutrynęczytałgazetęipalił,strzepującpopiół
dosłoiczkastojącegonaszafceprzednim.Gdymuzykwszedł,uniósł
wzrok,sapnąłispróbowałzamachaćgazetątak,bydymniewlatywał
dootwartejkuchni.Wywołałjednakzupełnieprzeciwnyefekt.
Alfierozejrzałsiępodługimiwąskimpomieszczeniu
przywodzącymnamyślwagonrestauracyjny.Dostrzegłdwóch
policjantów,jednegonadkawąikawałkiemszarlotki,drugiego
siłującegosięzprzesmażonymstekiem.Tenpierwszyłypnął
namuzykapodejrzliwie,apotemjeszczeraz,tymrazemzatrzymując
wzroknadłużej,jakbychciałgosobiezapamiętać.
Wostatnimboksiewpółmrokurównieżsiedziałydwieosoby,ale
zperspektywywejściamożnabyłodostrzectylkołysiejącyczubek
głowyjednegogościaiwznoszącesięodczasudoczasuręcedrugiego.
Gośćalbomigał,alboekscytowałsięwyjątkowocicho.
Alfiezdjąłkaszkiet,strzepnąłgooudoipowiesiłnawieszaku.
Tosamozrobiłzprzymałąmarynarką.Poprawiłszelki,przeczesał
włosyitakprzygotowanyruszyłdokelnerkisiedzącejwkąciezaladą.
Uśmiechnąłsięszeroko,botu,przynajmniejkiedyś,dawałotoszansę
naotrzymanieświeższejkawy.
–Dobry–zagaił.
Kobieta,naokobliżejpięćdziesiątkiniżczterdziestki,podniosłasię
zestołkaipodeszładoblatu.Alfieprzyjrzałsięjejuważnie,
przekrzywiająclekkogłowę.Znałkiedyśtakąpiosenkęoślicznej
dziewczyniezokładkimagazynuleżącegowjakiejśpoczekalni.
Coruszktośbrałpismodoręki–atożołnierzwracającyzprzepustki
icieszącysięnaspotkaniezdziewczyną,atokobietarozpaczająca
postracie…wsumienieważnekogo.Nadziewczynęzokładkiraz
padałdeszczłez,innymrazemktośsuszyłjąuśmiechemitakwkółko.
Papierwyblakł,pomarszczyłsię,zwiotczał,ażwreszciektośzabrał
magazyn,aznimipannęzokładki,icisnąłdorynsztoka.Kelnerka
spokojniemogłabybyćtąwłaśniedziewczyną.
–Cośnietak,złociutki?–mruknęła.
–Wręczprzeciwnie,zastanawiamsię,skądpaniąznam–skłamał.
–Abyłeśunaskiedyś?
–Tak.
–Tostąd.Copodać?
–Napewnokawę.–Podrapałsiępopotylicy,gapiącsięnamenu
zapisanekredąnadbarem.–Adotegobułkęzsiekanąwołowiną