Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Potrzebujemojejpomocy.Awiesz,cozawszemówię
opomaganiupanompolicjantom,prawda?
–Tak,tato.
Mężczyznauśmiechnąłsięipoklepałsynapogłowie.
–Notojuż,zmykajsiębawić.
Chłopiecschowałbanknotiprzytuliłsiędowielkiegoojcowskiego
brzucha,apotemwypadłzgabinetu,wpośpiechustrącajączbiurka
kartkizwypracowaniem.
Dragosavalijpatrzyłzanimprzezchwilę,poczympokręciłgłową
zirytacją.
–Znasztakiesłowojak„zadośćuczynić”,Mort?–zapytał.
–Rozumiem,coznaczy,proszępana–odparłsłużący.
–Noaleczyużyłbyśgo,ottak,wrozmowie.
–Nieproszępana,nieprzyszłobymidogłowy.
Gospodarzpogładziłsiępofałdachnakarku,jakbysięnadczymś
mocnozastanawiał.
–Tylerazymówiłemtejkurwie,żemagouczyć,jakpisać,anie
robićzaniego–powiedziałwkońcu.–Onmadopierodziewięćlat,
nalitość!Iniczegosięnienauczy,jeślitaprzemądrzałagówniara
będzieszłanałatwiznę,zamiastrobićto,zacojejpłacę!Zadość-
kurwa-uczynić!
Mortznałswojegopracodawcęnatyle,żeodczekał,zanimzadał
pytanie:
–Którysamochódprzygotować,proszępana?
–Cośprzestronnego.Skorotenchłopakodmuzykijużtujest,nie
będziemygozmuszali,byczekałniewiadomoile.Atak,jadąc
nakomendę,podrzucimygoprzynajmniejdomiasta,niebędziesię
musiałwłóczyćmiędzyknajpaminadeptaku.Widzisz?Tojesttroska
wynikającazszacunkunaliniipracodawcapracownik,Mort!Aten
dupeknawetjeszczedlamnieniepracuje!
–Takjest,proszępana.–Lokajpodniósłsłuchawkęipołączyłsię
wewnętrznymzesłużbąwkuchni,anastępniewydałdyspozycjedla
kierowcy.
–Samochódzarazbędziegotowy–powiedziałpochwili.
–Świetnie.–Dragosavalijpoklepałlokajapozaoranymbliznami
policzkuiuśmiechnąłsięsmutno.–Adotejzdzirykorepetytorki
wyślijkilkuwynajętychchłopaków.Tylkosprawdzonych,niejakichś
obwiesiówzulicy.Onamieszkaznarzeczonym,prawda?
–Oilesięorientuję…
–Malarz,czyżnie?Pracujewdomu?