Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
refleksywkolejnychgładkichpowierzchniach,stającsięświadec-
twemupływuczasu.Mającyjużswojelataaptekarzoparłdłoniena
biodrach,prostującobolałeplecyzestęknięciem.
–Toco,napijemysięczegościepłego?Dlaodprężenia?–zagad-
nąłsyna.–Nadziświększośćpilnejpracyjużzanami.
–Hibiskuszmiodem?–zasugerowałDein,znającupodobaniaojca.
Tenprzytaknął,siadającciężkowstarymfoteluprzypalenisku.
Chłopakprzygotowałwywar,rozlałdolekkowyszczerbionychcza-
rekiusiadłobok.obajwpatrywalisięprzezjakiśczaswogień,po-
pijającmałymiłykamiaromatycznynapar.
–Chciałbym,żebyświedział,żetoniejesttak,żenierozumiem
twojegopragnieniaucieczkiztegoodludzia–przerwałciszęAlbert.–
Rozumiemto.
Deinzerknąłnaniegolekkozaskoczony.
–Wtwoimwiekuteżmniegnałozmiejscanamiejsce–przyznał
ojcieciwestchnął.–Potempoznałemtwojąmatkęi…wszystkosię
zmieniło.Światazaniąniewidziałem.Długostaraliśmysięopo-
tomstwoigdyjużwydawałosię,żeniemożemynatoliczyć…Kriss
niespodziewaniezaszławciążęipojawiłeśsięty.Wyczekiwany.
Mężczyznaobdarzyłchłopakazmęczonymuśmiechemzapra-
wionymnutkąnostalgii.
–To,żewybieramżyciewdrodze,zorężemwręku,nieoznacza,
żeniebędęodwiedzałDagengul.Częśćmojejduszynazawszezo-
staniewtychgórach–rzekłDeinizarazdodał,wskazującdłonią
otoczenie:–Itymmagicznymmiejscutakże.
–Natoliczę,mójsynu,natoliczę–wyszeptałAlbert.–Przy
okazji:twójzadziwiającywynalazekjeżdżącychregałówrzeczywi-
ścieznacznieułatwiamipracę.Chybasammuszęczęściejmyśleć
nieszablonowo,choćitakbędzienamwszystkimbraktwejniezwy-
kłejpomysłowości.Każdytutajzatęsknizatyminietuzinkowymi
rozwiązaniami.
34