Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pakowaniemiwysyłkąpaczek.WreszcietrafiłanaLenę,która
potrzebowałapracy,aletylkonakilkagodzininiekażdegodnia,
bomiałamałedzieci.Szybkosiędogadały,polubiły,azczasem
zaprzyjaźniły.Kiedyichrelacjasięrozwijała,Basiapodjęładecyzję
ootwarciusklepustacjonarnego,choćniezrezygnowałazdziałalności
winternecie.Udawałosięjejzgrabniełączyćtedwieformysprzedaży,
dotegonagrywałafilmiki,pisałaartykułyidzieliłasięswojąpasją.
Dekorowaniesklepupozwalałojejrealizowaćsiętwórczo.
Nagórzewitrynypowiesiłakurtynęzniewielkimizłotymi
dzwoneczkami,pomiędzyktórymizaczepiłapapierowegwiazdki
zbrokatem.Nadoleudrapowałabiałąpołyskliwątkaninę.Zjednej
stronypowstałapiramidazprezentów,zdrugiejniewielkawioska
zpapieru,podświetlonadyskretnymilampkami.
Skończyłam,zerkniesz?Basiastanęławnieznacznym
oddaleniuikrytycznieprzyglądałasięswojemudziełu.
Zobaczmy,jakwyglądazdrugiejstronyzaproponowałaLena,
którakończyłaobsługiwaćstarsząpaniązdwójkąwnucząt.
Dziecicieszyłysięzkolorowanekzzimowymikrajobrazami
ikredek,ababciadzierżyłapodpachąrolkikolorowegopapieru
prezentowegoidelikatniewkładaładotorebkizakupionewstążki.Cała
trójkazdążyłaopuścićsklep,nimdziewczynywłożyłyczapki
ipłaszczeiwyszłynachodnikprzedsklepem.
No,no,no…Wyglądamagicznie.Lenawestchnęła
zpodziwu.Zrobiłaśnawetdrzewka.
Ojtak,wycinałamwszystkoodwrześnia.Musiałobyćidealnie.
Ijest!Zobaczysz,będąnasodwiedzaćwycieczki,tobędziedrugi
najważniejszypunktdopodziwiania,zarazposzopcenarynku.
Chybaprzesadzasz.
Niesądzę,niewidziszróżnicymiędzytym,cozrobiłaś,atymi
sztucznymigotowymikoszmarkami,którepoustawialiinni?
Najładniejszawitrynawcałymmiasteczku.Napewnoprzyjdęzmoimi