Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pomyślałem,żepoczekamkilkamiesięcyizobaczę,
czyznówdostanępowołaniedoczynnejsłużby.Jeślinie
będęwidziałnatoszansy,sprzedampatent.
Toznaczy,żedobrzesiępanczujewwojsku?
KapitanBarringtonutkwiłwniejbystrespojrzenie.
Tonajlepszazewszystkichmoichmożliwości.
Staliteraznaścieżcenaprzeciwkosiebie.Oczy
kapitanaprzybrałypoważnywyraz.
Ajakieinnemożliwości?szepnęłaMercedes.
Mógłbymwrócićdodomuiprowadzićrodzinną
farmępodnadzorembrata.Toonjestdziedzicem,
ajatylkodrugimsynem.
Usłyszaławjegogłosiegorycz.Mężczyzna,który
wwojskucieszyłsięstanowiskiemdowódcy
iniezależnością,niemógłbyćzachwyconyperspektywą
powrotupodkontrolęrodziny.Dobrzeodgadła,był
synemdżentelmena.Poczuładreszczpodniecenia,
onjednakwciążnaniąpatrzył,czekającnajakąś
reakcję.
Czyjestpaniterazzadowolona?Czyprzyprowadziła
mniepanitutaj,żebywyciągnąćzemnieinformację?
Czyojciecpanimiałnadzieję,żeokażęsiędziedzicem
jakiegośbarona,którymógłbyaspirowaćdopaniręki?
zapytałznieskrywanymcynizmem.
Nie!zawołałaMercedeszoburzeniem,choćsama
żywiłapodobneobawy.Ojcieckazałjejwydobyć
zBarringtonainformacjenatematjegosytuacji
życiowej,miałajednaknadzieję,żeniewidział
wkapitanieprzyszłegozięcia.
Czyjestpanipewna?Bojaodnoszęwrażenie,
żedzisiejszegowieczorunietylkostołybilardowe