Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nellwytrzeszczyłaoczy.
Dzieńprzebierańców?
Kobietawyglądałajakskrzat.Spiczasteuszy,złoteblond
włosyspływałyjejnaplecy,resztabyłastrojemRobin
Hooda,nawetłukistrzałyzawieszonenajejplecach.
Codziwne,kobietaprzytrzymałajejwrota,abyNell
mogławejśćdośrodka.
Dziękujęmruknęładonieznajomej.
Nellsięzaniąodwróciła,aleniebyłotamjużnikogo,
tylkomgłaskradającasiędogłównejbramyzamku.
Dziedziniecbyłpusty.Nieznajomazniknęła.Cud?
Musiałaodpocząć,byłazmęczonaioczypłatałyjejfigla.
Wholubyłoprzyjemniechłodnoipachniałososną
icytryną.Naścianachwrównychrządkachwisiały
podobiznyzacnychizasłużonychwzłotychramach.Płytki
podjejstopamibyłyzłoto-srebrne;idącponich,uważała,
abysięniepoślizgnąć.Jakwmuzeumalbomauzoleum.
Apotem,niewiadomokiedy,znalazłasięprzedwielkim
biurkiemzbrązowegodrewna.Jakbytoonopodpłynęło
doniej.
Nellpotrzebowałapilnieaspiryny.Anajlepiejdwóch.
Nabiurkuznajdowałysiękolorowepapierywstosiku,
błękitnylaptop,złotalampkarzucającajasnąpoświatę
nablat.Zabiurkiemsiedziałasekretarka,wierząca
woczyszczenieduszyjakKatyPerry,gdyporozwodzie
zafarbowaławłosynaniebiesko.Nellwpatrywałasię
wczubekniebieskiejczuprynyismukłepalce,którepisały
cośpióremnakartkach.Zamrugała,gdyrękapełna
pierścionków,złotych,szmaragdowych,zopalem,
mignęłajej,sięgającpochusteczkę,którapojawiałasię
wdłonikobiety.
Nellpostanowiłazwrócićnasiebieuwagę.
Przepraszamnajmocniej…
Niewiedziała,ktobyłbardziejwystraszonyNell
widokiemanielskiejtwarzyzprzeszywającozielonymi
tęczówkamizaoprawkamiciężkichokularówczy
sekretarkaprzyłapananatym,żespodokularów
pobladychpoliczkach,tocząsięwielkiełzy?
SzczęśliwejFazySłońca.Wczymmogępomóc?