Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wydadmusięniepokojące.Jużdwarazytaka
informacjaprzydałasięnadkomisarzowi.Szczerze
mówiąc,sammiałdonichdostęp,aleGołąbpodawał
muje„natalerzu”,czystaoszczędnośćczasui...
wygodnictwo.Odspekulacjinatentematoderwał
gotelefon.
Uszkier.
Widocki.JadęnadKrosino.
PrzecieżniemaszurlopuzdziwiłsięUszkier.
Napoligonieznalezionozwłokimężczyzny,
najprawdopodobniejpoprosząnasowspółpracę,
botumieszkał.Oprócztegozwłokipodobnowtakim
stanie,żechcieli,żebymprzyjechał,izałatwili
tozKalinowskim.Wiesz,jamamjednakwiększe
doświadczenie...
Kurwamać!wrzasnąłBarnaba,zrywającsię
nawnenogi,przewracająckrzesłoipotykającotorbę
odlaptopa.
Co...?
Czekajnamnie!Idędostarego,pewnieztobą
pojadę.
Wypadłzpokoju,niewyjaśniającniczego
osłupiałemuProkoszowi,apochwiliignorując„drogę
służbową”wpostacisekretarki,wzburzonywparował
dogabinetuDyktatora.
Cosięstało?
JadęzWidockimoznajmiłnadkomisarz,nie
pytającozgodę.
Nibypoco?